Reklama

Choroba Alzheimera. Jak ją rozpoznać i pomóc bliskiej osobie?

19 października 2017

Na chorobę Alzheimera cierpi w Polsce około 200 tys. osób. To ogromny problem dla medycyny, ale i społeczny. W proces leczenia zaangażowane są całe rodziny pacjenta. O tych problemach będzie mowa na konferencji, która w połowie listopada odbędzie się w szpitalu na Józefowie.

 
- Choroba Alzheimera jest chorobą cywilizacyjną - mówi dr Nadgrodkiewicz

- Choroba Alzheimera jest chorobą cywilizacyjną - mówi dr Nadgrodkiewicz

- Choroba zmienia życie ludzkie, nie tylko osoby nią dotkniętej, ale i całej jego rodziny i stanowi poważny problem dla medycyny i trzeba o tym rozmawiać - podkreśla prezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu dr Tomasz Skura. Alzheimer jest chorobą o ogromnym zasięgu i o ogromnym znaczeniu społecznym. Dotyka zazwyczaj ludzi po 65. roku życia, a społeczeństwo, także polskie, starzeje się. Obecnie na tę chorobę cierpi w Polsce około 200 tys. osób. Prognozy demograficzne są bardzo niekorzystne; za 40- 50 lat ilość tych zachorowań będzie pięciokrotnie większa. Zachorowań może być jednak więcej, bo współczesna medycyna wydłużyła życie i poprawiła jego jakość.   Zaczyna się od "gapowatośći" Jak rozpoznać pierwsze objawy choroby? - Przypominają roztrzepanie, zapominanie, potocznie mówiąc "gapowatość", większą bezradność w wykonywaniu codziennych czynności życiowych, w ich planowaniu; czynności prostych i złożonych. Występują zaburzenia pamięci świeżej. W drugim etapie również pamięci dawnej, a także zaburzenia pisania, czytania. Chory nie rozpoznaje osób z najbliższego otoczenia, uważa je za obce. W trzecim etapie występuje jeszcze większa degradacja intelektualna, emocjonalna oraz ruchowa. Charakterystyczne jest niedbanie o własny wygląd, zaniedbania higieniczne, które ostatecznie prowadza również do unieruchomienia pacjenta i do powikłań z tym związanych: odleżyn, zapaleń płuc, zakażeń układu moczowego, co doprowadza do zgonu -  tłumaczy ordynator oddziału neurologicznego w MSS dr Krzysztof Nadgrodkiewicz. Podkreśla, że jeśli zauważymy u blikskich takie objawy, powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem neurologiem albo psychiatrą, którzy pokierują chorego na odpowiednie badania neuropsychologiczne i wykona badania neuroobrazowe, przede wszystkim tomografię komputerową głowy, a w uzasadnionych przypadkach rezonans mózgu i badania laboratoryjne krwi. - I jeśli postawimy już pewne rozpoznanie choroby Altzheimera włączamy tzw. leczenie prokognitywne, czyli leczenie poprawiające funkcje poznawcze, intelektualne - wyjaśnia dr Nadgorkiewicz. Do tego dochodzi tzw. trening mózgu, umysłowy. - Trzeba motywować pacjenta do określonych zachowań, bardziej kreatywnych, planowania nowych wyzwań, nowych czynności. Zaleca się także wzrost aktywności fizycznej i stosowanie diety prozdrowotnej - mówi neurolog. Warto zatem rozwiązywać krzyżówki (np. sudoku), czytać i grać w szachy. Chorują całe rodziny Pacjenci  z objawami organicznego uszkodzenia mózgu trafiają również do szpitala w Krychnowicach. - Ale u nas możemy zapobiec pewnym objawom, ale działania mające na celu rozprzestrzenianie się procesu są już zadaniem neurologów - podkreśla dr Jan Krzysztof Bartel z krychnowickiej placówki. 15 listopada, w godz. 11.30 w auli MSS odbędzie się otwarta - a więc dla wszystkich zainteresowanych, które mają w rodzinie kogoś potencjalnie chorego - konferencja pn. "Alzheimer - choroba XXI w..... - Chodzi nam o to, aby zwiększyć świadomość dotyczącą objawów choroby, tego w jaki sposób możemy jej przeciwdziałać, gdzie się zgłosić, do kogo - mówi dr Aneta Śledź z Fundacji Pro Civitas Bono, która jest współorganizatorem wydarzenia. Zaznacza, że choroba Alheimera trwa na ogół długo, dotyka również całych rodzin, przez co z rynku pracy wyłączane sąduże grupy ludzi, ponieważ muszą pomagać swoim bliskim, sprawować nad nimi opiekę. - Wczesna diagnostyka tej choroby leży w interesie nas wszystkich, ponieważ dzięki temu ograniczymy koszty leczenia jednej osoby, ale pomożemy całym rodzinom, bo chorują całe rodziny - mówi dr Śledź. - Postaram się powiedzieć o tym na konferencji. O tym, jak dużo trzeba empatii, wrażliwości dla chorych. Skupię się na opiece nad tymi osobami, która polega przede wszystkim na ogromnej cierpliwości i empatii ze strony całej rodziny  - mówi dr Katarzyna Frynas  ze szpitala na Józefowie. Powtarza, że nie wolno takich osób izolować ze społeczeństwa, zamykać, ograniczać ich funkcjonowania także w życiu codziennym rodziny. Bożena Dobrzyńska
Tags