Reklama

Cztery stowarzyszenia pod szyldem Bezpartyjni Radomianie idą razem do wyborów samorządowych

17 maja 2018

„Bezpartyjni Radomianie” – pod takim wspólnym szyldem pójdą do wyborów stowarzyszenia: Radomianie Razem, Wspólnota Samorządowa Miasta Radomia, Radomski Samorząd Obywatelski i Bezpartyjny Radom. Wszystkie opowiadają się za odpolitycznieniem samorządu.

  P1170766   O tym, że stowarzyszenia stworzą wspólne listy wyborcze i wystawia wspólnego kandydata na prezydenta Radomia było wiadomo od miesiąca, ale dopiero dzisiaj liderzy organizacji zaprezentowali dziennikarzom nazwę i znak graficzny. Kazimierz Woźniak przypomniał, że w ustawie o samorządzie gminnym znajduje się zapis, że "miasta i gminy tworzą wspólnotę samorządową", że władzę oddaje się mieszkańcom. - Nie ma tam ani jednego słowa o partiach politycznych. Dlatego my zaczniemy od odpolitycznienia rady miejskiej i funkcji przewodniczącego - zadeklarował Woźniak. Podkreślił, że Bezpartyjni Radomianie będą popierali wybór na szefa rady osoby wywodzącej się spoza partii politycznych. - Ostatnie kadencje rady miejskiej w Radomiu, przebieg sesji pokazują, że partie traktują funkcje przewodniczącego jako łup polityczny, przez co dochodzi do łamania regulaminu i statutu rady miejskiej - mówił Woźniak. Przypomniał, że obecny przewodniczący rady, który jest z PiS, zamiast stać na straży porządku, komentuje wypowiedzi, często "rzuca obraźliwe teksty", czego nie powinien robić, bo jego zadaniem jest "sprawne prowadzenie obrad rady miejskiej". - Przewodniczący toleruje również wypowiedzi nie na temat, nie przywołuje ich, by mówili do rzeczy, pozwala na zabieranie głosu poza kolejnością - wymieniał Kazimierz Woźniak. Bezpartyjni Radomianie chcą także zmienić sposób pracy komisji rady. Radni powinni reprezentować mieszkańców poprzez dialog z nimi. To na komisjach powinny ścierać się poglądy, powinny się odbywać dyskusje, czyje rozwiązanie jest lepsze - podkreślał Jarosław Kowalik. Zdaniem BR mieszkańcy powinni mieć szanse uczestniczenia w posiedzeniach komisji i to w lepszych niż teraz warunkach. - Teraz o wielu rzeczach dowiadują się w ostatniej chwili i dlatego przychodzą wzburzeni na sesje - twierdzi jeden z liderów Bezpartyjnych Radomian. Jak zwiększyć reprezentację bezpartyjnych radnych? - Po pierwsze nie głosować na partie polityczne, po drugie wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze, po trzecie środki z budżetu państwa dzielić sprawiedliwie, proporcjonalne. Tak jak to jest w przypadku subwencji oświatowej - radzi Ryszard Fałek. Bezpartyjni Radomianie nie zdradzają jeszcze, kto będzie ich kandydatem na prezydenta, bo nie chcą doprowadzić do sytuacji, takiej jak jest np. w Warszawie, gdzie kandydaci już teraz ścigają się ze sobą. - Wystawiają jako kandydatów polityków, najczęściej posłów. To jest to, z czym my walczymy - przekonuje Robert Dębicki. Bożena Dobrzyńska  
Tags