Dwie premiery na początek: „Bóg mordu” i „Niebezpieczne związki”

7 września 2015

Aż dwiema premierowymi przedstawieniami rozpoczyna sezon Teatr Powszechny. W piątek (11 bm.) zobaczymy „Boga mordu”, a w sobotę (12 bm.) „Niebezpieczne związki”. Pierwszy spektakl na Scenie Kotłownia (godz. 19), drugi na Kameralnej (godz. 18).

 
Jarosław Rabenda i Joanna Jędrejek w "Bogu mordu"

Jarosław Rabenda i Joanna Jędrejek w "Bogu mordu"

  Być może niektórzy z widzów znają już tekst Yasminy Rezy, na podstawie którego Roman Polański nakręcił swój film "Rzeź," m.in. z Kate Winslet i Joodi Foster. Teraz na teatralne deski "Boga mordu" (tak brzmi oryginalny tytuł) w Radomiu przenosi Krzysztof Babicki. Bohaterami sztuki są dwa małżeństwa w średnim wieku, które spotykają się w eleganckim domu jednaj z par, by wyjaśnić kwestię szkolnej bójki, do jakiej doszło między ich pociechami. Spotkanie czwórki znakomicie sytuowanych, kulturalnych ludzi o nienagannych manierach zapowiada się spokojnie i konwencjonalnie. A jednak… Pełna kurtuazji, taktowna wymiana zdań stopniowo zaczyna zmierzać w całkowicie zaskakującym kierunku, zamieniając się w błyskawicznie narastającą lawinę wzajemnych złośliwości. Nagle okazuje się, że nic nie jest takie, jakim się na pozór wydawało. Małżonkowie rozkręcają się z każdą kolejną minutą, odkrywając swoje prawdziwe oblicza i wywlekając  na światło dzienne rzeczy, których nikt by się po nich nie spodziewał. Walka o władzę i dominację uruchamia najmroczniejszą siłę instynktu…  Wychodzą na jaw skrzętnie skrywane frustracje, rozgoryczenie i bezsilność. Robi się coraz bardziej strasznie i coraz bardziej… śmiesznie, bo w grze, w której stawką jest dobre imię i status każdego z uczestników, wszystkie chwyty stają się dozwolone. W radomskim spektaklu zagrają: Izabela Brejtkop, Joanna Jędrejek, Marek Braun, Jarosław Rabenda. Michał Śniegoczyński, reżyser "Niebezpiecznych związków" przeniósł we współczesność akcję skandalizującej powieści napisanej w XVII wieku przez Pierre’a Choderlos de Laclos. - to próba odczytania książki przez aktorów porno, którzy chcą nakręcić ambitny film na podstawie streszczenia "Niebezpiecznych związków" znalezionego w Wikipedii. Oni chcą zrobić wreszcie coś wartościowego w swym życiu. Są prości, nieskomplikowani, więc w jakiś sposób się ośmieszają, ale pokazują też jakiś rodzaj swojego zagubienia, frustracji, niespełnione marzenia. Wprawdzie w oryginale bohaterowie są ludźmi pełnymi władzy i sukcesu, dominujący, a ci są tacy na małą skalę. Tkwią w swoim bagienku, ale jest w nich także coś ludzkiego - opowiada reżyser. Michał Śniegoczyński podkreśla, że jednocześnie bawi się popkulturą, konwencją musicalu i kabaretu, nawiązuje do różnych filmów, cytuje. Co ciekawe - akcja spektaklu częściowo rozgrywa się w... Radomiu. - Dokładniej w teatrze radomskim i będzie rodzajem rozmowy aktorów z widzami o różnych problemach. A w momentach, które trzeba będzie ocenzurować w kamerze pojawi się maskotka lwa. Ale jest też XVIII-wieczny Paryż i Los Angeles, czyli fabryka snów  ze wzgórzami Hollywood, czyli parnasem, niedoścignionym Olimpem dla naszych bohaterów i ta częścią miasta, gdzie odbywa się produkcja porno. To tak, jakby oni chcieli przejść na tę drugą, jasną stronę mocy. To jest ich marzenie -opowiada reżyser. Zaznacza, że choć treści podane są w komediowym sosie, to niosą one także głębsze wartości. - Moi bohaterowie mówią o sobie, że nigdy nie będą sprawować jakichś zaszczytnych funkcji, prawdopodobnie nie pójdą do nieba, są jakimiś wyrzutkami - tłumaczy Śniegoczyński. Jego zdaniem, zarówno książka, jak i współczesny spektakl pokazuje, że tak naprawdę, mimo zmieniającego się świata, człowiek się nie zmienia. Bożena Dobrzyńska Fot. Marian Strudziński
Tags