Emocje będa narastać
A ponadto - cztery zagraniczne zespoły akrobacyjne, dwa
polskie, walka powietrzna MiG-ów i F-óew, w sobotę przelot AWACS-a - po
raz pierwszy w historii międzynarodowej imprezy. - Atrakcji co niemiara.
Cały czas będzie się działo w powietrzu - zapewnia płk. Chwiejczak.
Po raz pierwszy przylecą grupy akrobacyjne z Chorwacji i Szwajcarii, po
raz kolejny zaś ulubieńcy publiczności - Francuzi i Włosi. - Uwagę
widzów z pewnością zwróci AWACS (samolot
powietrznego systemu ostrzegania i
kontroli - Airborne Warning and Control System). - To
maszyna - stanowisko dowodzenia w powietrzu. Czyli zarazem radar i
miejsce kierowania. Wszystkimi operacjami wykonywanymi na terenie Polski
w lotnictwie można z niego zarządzać - tłumaczy laikom szef Air Show.I
zapewnia: - Emocje będą narastać od początku a ich kulminacja nastąpi
pod wieczór.
- Do tej imprezy przygotowywaliśmy się prawie dwa lata.
Piloci wykonują dziś coraz bardziej skomplikowane manewry i figury.
Również cała dokumentacja jest przemyślana i zapisane są w niej bardzo
rygorystyczne warunki bezpieczeństwa. Będzie ono mottem naszej imprezy -
poinformował dziś dziennikarzy Dowódca Sił Powietrznych gen. Lech
Majewski.
Taka samą opinię wyraża płk Chwiejczak: organizatorzy zawsze jednakowo
troszczą się o bezpieczeństwo zarówno pilotów, jak i widzów. Podobnie
było w 2007 i 2009 r,, kiedy na Sadkowie doszło do tragicznych wypadków,
w których zginęli piloci. - Dbamy o to, by wszystkie rygory
bezpieczeństwa były zachowane, a w tym roku podkreślamy to jeszcze
bardziej - mówi dyr. imprezy. Zastrzega jednak, że warunki
bezpieczeństwa zawsze są stałe, w tym roku nie przesunięto strefy dla
pilotów i ich maszyn. - Proszę zauważyć, że wypadki miały miejsce
praktycznie poza terenem lotniska, gdzie nic nie zagrażało
bezpieczeństwu publiczności - zaznacza płk Chwiejczak.
(bdb)