Reklama
Reklama

Lotnisko w Radomiu. Czy Itaka będzie wysyłać turystów samolotami z Sadkowa?

15 lutego 2021

Nie ma zakłóceń i opóźnień na budowie lotniska w Radomiu. Zgodnie z planami właściciela – Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” – powinno być gotowe na odprawę i przyjmowanie samolotów jesienią 2022 roku. Sytuacja na rynku lotniczym jednak się zmieniła. Kto zatem będzie z Sadkowa latał?

 

Pas startowy na lotnisku został wydłużony i przebudowany (fot. PPL)

 

Zamysłem PPL było przeniesienie do Radomia lotów. tzw. niskokosztowych, ponieważ przepustowość lotniska Chopina w Warszawie kurczyła się i Porty Lotnicze szukały dla operatorów czarterowych nowego miejsca. Wybrano Radom i od około dwóch lat PPL inwestuje w infrastrukturę Sadkowa: wydłużono i wzmocniono pas startowy, powstaje nowy terminal i płyty postojowe, w najbliższych planach jest m.in. realizacja układu komunikacyjnego. Na wszystkie prace PPL przeznaczył jak dotąd około 500 mln zł. Jednak pandemia spowodowała, ze ruch lotniczy na całym świecie został mocno ograniczony. Taka sytuacja panuje również na lotnisku Chopina i tak naprawdę nie wiadomo, kiedy wróci ona do tej, którą znaliśmy wcześniej. Dlatego zasadnie jest pytanie: czy znajdą się chętni na latanie z Radomia? Tym bardziej, że poza Chopinem do dyspozycji tanich linii jest lotnisko w Modlinie, gdzie znajduje się bazą najpopularniejszego przewoźnika w Polsce, czyli Ryanaira.

Itaka nie daje jednoznacznej odpowiedzi

W 2019 roku list intencyjny z Portami Lotniczymi podpisało jedno z największych biur podróży w Polsce, Itaka. Zadeklarowało, że będzie realizowało połączenia z Radomia od lata 2021 roku (taki był pierwszy termin oddania lotniska do użytku). Teraz portal ryneklotniczy.pl zapytał touroperatora, czy nadal jest zainteresowany lotami z Radomia? Czy ma zamiar „przenieść” do Radomia swoich klientów?

– Przyglądamy się portowi lotniczemu Radom, który jest w budowie (...). Będziemy musieli ocenić, jak wygląda cała infrastruktura, możliwość szybkiego dojazdu do portu, co będzie wygodniejsze dla naszych klientów i tak naprawdę to oni zadecydują – tłumaczy w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Piotr Henicz, wiceprezes biura Itaka i Polskiej Izby Turystyki. – Być może, jeśli Lotnisko Chopina będzie na skraju przepustowości, nie będzie innego wyjścia i trzeba będzie przenieść loty do Radomia. Nie wiadomo również co z Portem Lotniczym Warszawa-Modlin, czy przetrwa, wiele lotnisk jest w bardzo złej sytuacji – podkreśla Piotr Henicz.

Drogowa "siódemka" i kolejowa "ósemka" opóźnione

Przypomnijmy: gdy Itaka podpisywała z PPL-em list intencyjny, ten liczył, że wraz z oddaniem samego portu, łatwiejszy i szybszy będzie dojazd do Radomia, przede wszystkim z Warszawy. Gotowa miała być ekspresówka ze stolicy do Radomia oraz przebudowana linia kolejowa nr 8, na której po modernizacji pociągi - zapowiadano - osiągną prędkość nawet do 160 km/h. Tymczasem budowa "siódemki" na odcinku ze stolicy do Grójca przedłuża się (m.in. z powodu zmian wykonawców), podobnie jak układanie nowych torów na odcinku z Warki do Radomia.

Rynek Lotniczy zwraca także uwagę na inną kwestię. "Zanim budowa radomskiego portu na dobre się rozpoczęła, siedem linii lotniczych, m.in. PLL LOT, Ryanair czy Enter Air wzięło udział w konsultacjach Ministerstwa Infrastruktury, dotyczących podziału ruchu lotniczego na Mazowszu. Większość przewoźników było zdania, że przesunięcie ruchu do Portu Lotniczego Radom stanowi zagrożenie dla ich działalności" - czytamy w portalu.

bdb

Tags