Reklama

Nadanie honorowego obywatelstwa Radomia Józefowi Grzecznarowskiemu radni mają głosować 2 lipca

19 czerwca 2018

Kiedy Józef Grzecznarowski zostanie honorowym obywatelem Radomia? Sojusz Lewicy Demokratycznej zabiega o przyznanie tytułu od dawna. Wydawało się, że radni zajmą się sprawą na poniedziałkowej sesji, ale tak się nie stało. – To bardzo przykre – komentowały córki dwukrotnego, przedwojennego prezydenta Radomia.

 
Halina Szpilman i Marcin Dąbrowski

Halina Szpilman i Marcin Dąbrowski

  Na wczorajszą sesję z emblematami przypominającymi Grzecznarowskiego przyszli działacze Sojuszu. Przyjechały także - mimo że w porządku obrad sesji nie było punktu nadania honorowego obywatelstwa -  córki byłego prezydenta: Halina Szpilman i Danuta Grzecznarowska-Skrzypczyk. - Mieliśmy zapewnienie ze strony Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczącego Wójcika, również ze strony pana Jakuba Kowalskiego, że na tej sesji poddana zostanie pod głosowanie uchwała o przyznanie honorowego obywatelstwa Józefowi Grzecznarowskiemu. Ale okazało się, że nie można wierzyć w obietnice pana przewodniczącego Dariusza Wójcika; radni z którymi przed sesja rozmawiałem powiedzieli mi, że jeśli taki wniosek w porządku obrad znajdzie się, to oni go przegłosują. Ale widocznie pan przewodniczący Wójcik woli prowadzić swoje gierki polityczne, przedłużać pewne rzeczy - mówi szef SLD w Radomiu Marcin Dąbrowski. Przypomina, że komisja kultury rady miejskiej pozytywnie zaopiniowała wniosek już dwa miesiące temu, a pod wnioskiem o nadanie tytułu podpisało się tysiąc mieszkańców Radomia. - Na pewno są rozgoryczeni - komentuje Dąbrowski. - Wydawało mi się, ze do trzech razy sztuka, że wreszcie dojdzie do tego głosowania. Wydaje mi się, że mój ojciec nie zasłużył na to, by tak szarpać jego nazwisko. To wielka przykrość dla mnie - ubolewa Halina Szpilman. Przewodniczący komisji kultury rady miejskiej pod projektem uchwały przyznającej tytuł Grzecznarowskiemu podpisał się dopiero w poniedziałek rano. - W ubiegłym tygodniu Dariusz Wójcik mówił mi, że będzie to już ostatnia sesja przed wakacjami, dlatego uznałem, że trzeba działać w pośpiechu, wprowadzić dzisiaj i od razu głosować. Ale kiedy okazało się, że będzie jeszcze jedna sesja 2 lipca, to uznałem, że nie ma sensu wprowadzać tego punktu dzisiaj, w takim trybie. Choć to nie była moja decyzja, przychyliłem się do tego, co powiedział Wójcik, że lepiej to zrobić na spokojnie 2 lipca. Wcześniej prosiłem pana Dąbrowskiego, by nie przywoził córek Grzecznarowskiego na sesję, bo uroczyste wręczenie - jeśli ten tytuł zostanie przyznany - po wakacjach, we wrześniu. Ze wszystkimi honorami, jak było do tej pory. I to jest dobry moment, żeby przywieźć rodzinę Józefa Grzecznarowskiego - tłumaczy Jakub Kowalski. Zapewnia, że ma czyste sumienie. - A jeśli ktoś próbuje rozgrywać to politycznie, przychodzą ludzie z transparentami, przywozi się starsze panie z Warszawy, to ten ktoś jest nie fair. Nie mam sobie nic do zarzucenia - przekonuje Kowalski. Bożena Dobrzyńska  
Tags