Reklama
Reklama

Podwójny rocznik odbił się czkawką w „elektroniku”. A PSP 27 nie chce starszych uczniów

26 sierpnia 2019

Do rozpoczęcia roku szkolnego wprawdzie jeszcze tydzień, ale w niektórych placówkach zrobiło się gwarno już dzisiaj i to za sprawą nie tylko uczniów. Do „elektronika” i sąsiadującej z nim podstawówki przyjechali bowiem… radni.

  elek06   Najpierw jednak do sali obrad rady miejskiej przyszli uczniowie, rodzice i nauczyciele Zespołu Szkół Elektronicznych, bo chcą, by PSP nr 27  udostępniła "elektronikowi" drugie piętro swojego budynku. Jest w nim sporo wolnego miejsca, gdy tymczasem w ZSE panuje przepełnienie i uczniom grozi nauka do późnych godzin popołudniowych. Ale podstawówka - głównie rodzice małych dzieci - nie zgadza się na "przyjęcie" starszej młodzieży. Podczas dzisiejszej sesji rady miejskiej ogłoszono przerwę, by radni mogli na miejscu, czyli na Osiedlu Nad Potokiem, przekonać się w jakich warunkach przyjdzie pracować jednej z najlepszych placówek oświatowych w Radomiu (i nie tylko). - W naszym budynku będzie bardzo trudno poprowadzić zajęcia tak, aby uczniowie mogli po południu rozwijać swoje pasje, bo nasza młodzież ma nie tylko bardzo dobre wyniki w nauce, ale ma także ogromne pasje - to są zajęcia językowe, sportowe, wolontariat i bardzo byśmy chcieli, by trochę wcześniej kończyli lekcje. W minionym roku mieliśmy ponad 800 uczniów, a lekcje kończyliśmy o godzinie 17.30, a teraz będzie się u nas uczyć 990 osób, w związku z tym godziny pracy jeszcze się wydłużyły - zapewnia dyrektor ZSE Konrad Witkowski. Przypomina, że jeszcze przed wakacjami odbyła się wizja lokalna obu budynków z udziałem władz miasta i podjęto pewne ustalenia. - Uczniowie "elektronika" i szkoły podstawowej byliby oddzieleni, młodzież wchodziłaby do budynku oddzielną klatką, zaś korytarze byłyby przedzielone przepierzeniami - dodaje dyrektor. Według niego te ustalenia nie zostały zrealizowane. Zaznacza, że podczas naboru do ZSE brano pod uwagę to, że szkoła będzie mieć więcej miejsca właśnie w podstawówce i utworzono więcej klas. - W PSP nr 27 nie wykonano żadnych inwestycji by dostosować szkołę, mimo, że rozmowy na ten temat użyczenia pierwszego piętra "elektronikowi" trwały od czerwca ubiegłego roku. Dyrektor PSP nr 27 miała pieniądze na realizację tych zadań i od niej zależało, czy to zrobi. Pierwszy krok, jaki musi być uczyniony to użyczenie przez dyrektor szkoły podstawowej piętra. Pomoc deklarują rodzice "elektronika" i on sam ma tez pewne możliwości techniczne, żeby w tych pracach uczestniczyć - mówi wiceprezydent Karol Semik. Dyrektorka PSP nr 27 przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. W najbliższych dniach odbędzie się spotkanie przedstawicieli obu placówek oświatowych z prezydentem Radomia w sprawie zażegnania kryzysu. Natomiast radni zgodzili się na rozbudowę przeładowanego Zespołu Szkół Elektronicznych. Ale to dopiero w przyszłym roku. bdb
Tags