Świadectwa wystawiono minister edukacji Annie Zalewskiej i marszałkowi senatu Stanisławowi Karczewskiemu. - Zachowanie: karygodne, etyka: brak, język polski: wyłącznie obraźliwy, języki obce: wyłącznie obce, historia: wygodna dla PiS, matematyka: 500 zł dla krowy , zero dla nauczyciela, geografia: tylko San Escobar, a wiedza o społeczeństwie: niedostateczna - wymieniał jeden z prowadzących manifestację, Marcin Dąbrowski, szef radomskiego SLD. Odpowiedziały mu brawa i okrzyki zgromadzonych. - Rząd spróbuje nauczycieli przetrzymać i oszukać tak jak inne grupy społeczne, ale wy się nie dajcie, my będziemy z wami - deklarował Głos zabrała także uczennica II klasy LO im. Jana Kochanowskiego Julka Trojanowska. - Przyszliśmy tu po to, by pokazać nauczycielom, że to, co robią, że mamy dla nauczycieli ogromny szacunek ma sens. Jesteśmy dumni, że mają taką odwagę - mówiła. - "każde pokolenie ma własny czas, każde pokolenie chce zmienić świat" - cytowała słowa znanej piosenki. - Stwórzmy takie podstawy programowe, dzięki którym będziemy się uczyli praktycznych rzeczy - zachęcała uczennica "Kochanowskiego". - O co walczymy? - pytał kolejny mówca Janusz Cichy. - To strajk o dobro edukacji, o przyszłość naszej szkoły. Posłuchajcie piosenek strajkowych, tam jest o tym wszystkim, co nas boli - odpowiadał. Zaprzeczał, że nauczyciele opuścili uczniów w czasie egzaminów. - My ich do tych egzaminów przygotowaliśmy, a to rząd nie pozwolił w ciszy i spokoju ich przeprowadzić - zapewniał. Dziękował - a w raz z nim uczestnicy wiecu - kolegom z ZNP, a także  z "Solidarności". - Oni są z nami, mimo, że wodzowie ich zdradzili - zapewniał. Słowa podziękowań skierował również w stronę dyrektorów,  katechetów i "tych, którzy przeprowadzili egzaminy". - Dziękuję także uczniom, rodzicom za cierpliwość i wytrwałość, bo nie wiemy, kiedy ten strajk się skończy. Nie dajmy się podzielić - apelował Cichy. Uczestnicy wiecu przeszli deptakiem na Rynek, gdzie na drzwiach tzw. kamienicy poselskiej, gdzie mieszczą się biura parlamentarzystów PiS, zawiesili "świadectwa" dla polityków. bdb Fot. Radomianie dla Demokracji