Reklama
Reklama

Sprawa zawieszenia dyrektora RSS. Radni PiS nie zgodzili się, by zaskarżyć decyzję ministra zdrowia do sądu

15 marca 2021

Radni Prawa i Sprawiedliwości zagłosowali przeciwko projektowi uchwały, która zobowiązywała radę do zaskarżenia do sądu administracyjnego decyzji ministra zdrowia zwieszającą Marka Pacynę, dyrektora Radomskiego Szpitala Specjalistycznego w obowiązkach szefa tej placówki.

 

Marek Pacyna (w środku) może sam odwołać się od decyzji ministra

 

Kontrowersje wokół niespodziewanego, i jak twierdzą prezydent Radomia oraz radni Koalicji Obywatelskiej, skandalicznego zawieszenia Marka Pacyny trwają od minionej środy. Wtedy to minister Adam Niedzielski przyjechał do Radomia, by ogłosić swoją decyzję. Podjął ją - jak wyjaśniał - na wniosek wojewody mazowieckiego, którego poleceń - uzasadniał szef resortu zdrowia - dyrektor miejskiego szpitala nie wypełniał, a także opóźniał uruchomienie szpitala tymczasowego. Choć RSS jest szpitalem samorządowym, tzw. ustawa covidowa daje ministrowi możliwość zawieszenia dyrektorów.

Zdrowie ponad spory polityczne

Dzisiaj gorąca dyskusja na temat decyzji Adama Niedzielskiego przeniosła się na obrady nadzwyczajnej sesji rady miejskiej. O jej zwołanie wnioskowali radni KO, którzy jednocześnie chcieli, by rada wniosła do sądu administracyjnego skargę na postanowienie wojewody.

Radni PiS już na początku sesji apelowali do wnioskodawców, by wycofali projekt uchwały z porządku obrad i by - jak przekonywał przewodniczący klubu radnych PiS - "odłożyć spory polityczne na bok". - Szpital jest skompletowany, czy jest sens gdybania nad tym, czy jeśli minister nie odwołałby dyrektora, to szpital tymczasowy byłby gotowy? - przekonywał Łukasz Podlewski. Zapewniał, że jego klub przedkłada zdrowie radomian ponad spory polityczne.

Nie zgodziła się z nim przewodnicząca klubu radnych KO. - Zapomnieliście już, jak chwaliliście dyrektora Pacynę. Nie mieliście do niego zastrzeżeń. Ale teraz musicie robić, jak wam partia każe. To nie my robimy politykę. Politykę zrobił sam minister. Wy również byliście zaskoczeni tą decyzją. Niech niezależny sąd zdecyduje, czy to była decyzja słuszna - odpowiedziała Marta Michalska-Wilk. Wsparł ją prezydent. - Od 2015 roku, kiedy pan Pacyna jest dyrektorem szpitala nie było pod jego adresem żądnych zarzutów, nie było negatywnych ocen ze strony rady. W trakcie tworzenia szpitala tymczasowego ani ja, ani wiceprezydent Zawodnik nie otrzymaliśmy żadnych uwag od wojewody i ministra. Panu dyrektorowi Pacynie należy się rzetelna ocena - podkreślał Radosław Witkowski. Dodał, że chce znać przesłanki dotyczące zawieszenia dyrektora. - I nie chodzi tylko o szpital tymczasowy, ale o pracę całego RSS z 600 łóżkami i 6 tys. pacjentami rocznie - wyliczał.

Nie tylko szpital tymczasowy

Pełnomocnik ministra zdrowia d.s. RSS, poinformował radnych, że minister zobowiązał go do uruchomienia w trybie pilnym szpitala tymczasowego, dobrej współpracy ze szpitalem n Józefowie oraz właściwego ustawienia pracy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. - 12 marca nastąpił odbiór prac modernizacyjnych i złożyłem wniosek do wojewody o wpis szpitala do rejestru podmiotów działalności leczniczej. Spodziewamy się tego wpisu 18 marca. Jutro nastąpi przejęcie sprzętu od Totalizatora, planujemy 18 marca, tuż po wizytacji NFZ, przyjąć pierwszych pacjentów - wyjaśniał Andrzej Cieślik. Zapewnił, że trwają rozmowy z personelem, w tym lekarzami i że część z nich jest gotowa pracować od 20 marca. Cieślik tłumaczył, że do jego obowiązków należy zajmowanie się nie tylko szpitalem tymczasowym, ale kierowanie całym RSS.

Część szpitala tymczasowego, wyposażona w 20 łóżek i specjalistyczny sprzęt, w tym respiratory, ma się znaleźć w budynku głównym RSS. Tam trwają jeszcze prace adaptacyjne, mają się zakończyć do 20 kwietnia.

Kto jest ojcem sukcesu

Sporo czasu podczas sesji zajęło wyjaśnianie, kto jest "ojcem" lokalizacji szpitala tymczasowego w nowym gmachu centrum rehabilitacji przy ul. Narutowicza. Przedstawiciel Totalizatora Sportowego Dominik Nowacki mówił, że taka propozycja padła właśnie ze strony spółki (choć wcześniej były rozpatrywane także inne), ale dyrekcja RSS nie była nią zainteresowana, dopiero po pewnym czasie zmieniła zdanie. Inną wersję przedstawił prezydent Witkowski zdradzając, że Totalizator szukając dobrego miejsca sugerował hale przemysłowe na Wólce Klwateckiej albo halę MOSiR-u. - Totalizator dostał polecenie od premiera utworzenie szpitala tymczasowego i zamiast zwrócić się do miasta wyprawiał różne harce. Mamy prawo mówić, że to my wskazaliśmy lokalizację - przekonywał Witkowski.

Z wymiany zdań pomiędzy prezydentem Witkowskim, wiceprezydentem Jerzym Zawodnikiem a Dominikiem Nowackim wynikało, że współpraca radomskiego szpitala z Totalizatorem układała się dobrze, a przedstawiciel TS, chwalił ją nawet dzisiaj. Chociaż wytknął RSS, że np. "podnosił biznesowe aspekty" współpracy, że chciał wpisać do umowy tzw. utracone przychody, mimo że przecież centrum rehabilitacji jeszcze nie działało. - To roszczenie odrzuciło Ministerstwo Aktywów Państwowych - twierdził. Zaprzeczał też jakoby listę sprzętu - zwłaszcza medycznego - do wyposażenia szpitala sporządzała "jakaś pani z Totalizatora". - To nieporozumienie, większość wyposażenia jest ujęta na projekcie, zostało ono przekazane przez dyrekcję. Szpital tymczasowy działa jak na wojnie, a my mieliśmy wrażenie, że zostaliśmy wsadzeni na minę. Bo w spisie były tablety dla lekarzy - opowiadał Nowacki. Zapewniał, że on i jego zespół pracowali w ogromnym stresie, do ostatniej chwili skręcając meble. - Nawet moja żona przyjechała do pomocy z Poznania - pozwolił sobie na bardzo osobiste wyznanie. Z rozbrajająca szczerością przyznał, że Totalizator "chciał mieć sukces". Nie znalazło to jednak uznania w oczach prezydenta Witkowskiego, który zwracając się do Nowackiego nazwał jego problemy "cierpieniami młodego dyrektora". Radził, by nie wstydził się tego przykręcania śrubek, bo "Daniel Obajtek zaczynał od malowania ścian w szkole, a jaką zrobił karierę?". - Będę obserwował pana karierę - ironizował prezydent.

Kto chciał zawiesić dyrektora?

Zarówno podczas wystąpień prezydentów, jak i dyskusji radnych wracała kwestia, kto - urząd wojewódzki (wojewoda), czy totalizator Sportowy - byli inicjatorami zawieszenia Marka Pacyny. Dyrektor wydziału zdrowia Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego Tomasz Sławatyniec zaprzeczał, by to on przygotowywał decyzję (zrobił to minister), choć przyznał, że po stronie UW leżało prawne jej przygotowanie.

I prezydenci, i radni Koalicji Obywatelskiej domagali się wyjaśnień, czy zawieszenie Marka Pacyny przyśpieszyło oddanie szpitala tymczasowego? Prezydent Witkowski znowu kpił, by z Andrzeja Cieślika nie robić MacGryvera, który w 72 godziny przeprowadził wszystkie prace i przygotował wniosek do wojewody. - Zrobił to dyrektor Pacyna. Oczekiwaliście sukcesu - nawiązał do wypowiedzi Nowackiego - tak wygląda fundament skandalicznej decyzji odwołania dyrektora - oskarżał.  - Odwołaliście go 10 marca, to skąd wiedzieliście, że 12 trzeba napisać wniosek? - pytał. - Zarzuty, że podchodził biznesowo? A kto przyjechał na spotkanie z pięcioma prawnikami? To my mieliśmy wrażenie, że treści biznesowe były ze strony Totalizatora. Nam zależało przede wszystkim na gwarancji wykonawcy. Centrum rehabilitacji kosztowało 45 mln zł z budżetu miasta - kontynuował.

- Decyzja o zawieszeniu nie miała żadnego wpływu na uruchomienie szpitala tymczasowego, choć wielokrotnie zwracaliśmy się do dyrektora Pacyny z pytaniem, kiedy będzie gotowy i ostatnio nie chciał już przesuwania ostatecznego terminu - mówił dyrektor Sławatyniec.

-  Nie potrafię odpowiedzieć, czy odwołanie miało jakiś wpływ i nie chcę gdybać - mówił Dominik Nowacki.

W głosowaniu projektu uchwały, w którym radni zobowiązują przewodniczącą rady miejskiej, by zaskarżyła decyzję ministra zdrowia do sądu administracyjnego, wzięło udział 24 radnych. 10 z Koalicji Obywatelskiej było za, 14 z Prawa i Sprawiedliwości - przeciw.

Marek Pacyna może także sam odwołać się od decyzji ministra zdrowia.

Bożena Dobrzyńska

 

 

 

Tags