Szansa na uchwalenie budżetu Radomia? Radni opozycji spotkają się z wiceprezydentami

18 stycznia 2018

– Nie wykluczam zwołania kolejnej sesji budżetowej. Mamy na to czas do końca stycznia. Ale wcześniej chcemy rozmawiać z prezydentem – mówi szef rady miejskiej Dariusz Wójcik. Radosław Witkowski na jutrzejsze rozmowy deleguje swoich zastępców. Jednocześnie ma plan awaryjny.

   
Na konferencji stawili się radni PiS i troje niezależnych

Na konferencji stawili się radni PiS i troje niezależnych

- Mimo, że pan prezydent poinformował radnych za państwa pośrednictwem, że radni nie są już mu do niczego potrzebni, my kolejny raz wyciągamy rękę do pana prezydenta i chcemy rozmawiać o budżecie miasta -  deklaruje szef rady. Wójcik poinformował dziennikarzy, że zaprosił prezydenta na jutro na godz. 17, "żeby usiąść i rozmawiać nad projektem budżetu na 2018 rok".  - Bo chcemy wspólnie z panem prezydentem ten zły projekt, który został przedstawiony radzie miejskiej i niezaakceptowany przez nich, na tyle, na ile się da, poprawić - mówi Dariusz Wójcik. Opozycja: Bierzemy odpowiedzialność za miasto Szef klubu radnych PiS dodaje, że choć prezydent nie chce rozmawiać z radnymi, oni cały czas czują się odpowiedzialni za Radom. - Bierzemy odpowiedzialność za miasto - zapewnia Marek Szary. Wyjaśnia, że do tej pory radni opozycji nie zgłaszali swoich poprawek do budżetu, bo wiedzieli, że zostaną one przez prezydenta zignorowane. - Powiedział to w jednym z wywiadów przewodniczący klubu radnych Platformy Wiesław Wędzonka - twierdzi Szary. Jego zdaniem, budżet powinien być "wspólną inicjatywą" - prezydenta i radnych, którzy - jak zaznacza Szary - dziś mają większość i mogliby zgłaszać poprawki, które będą realizowane. Jako przykład braku współpracy podaje odrzucenie wszystkich poprawek przez komisję budżetową. Pastuszka-Chrobotowicz: Reprezentujemy swoich wyborców Większość, o której mówi Marek Szary, to poza radnymi PiS, także niezależni - Andrzej Sobieraj (do rady startował z list PiS-u), Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz, Marcin Kaca i Dariusz Chłopicki - ci odeszli z klubu PO w ostatnim miesiącu, a także Jan Pszczoła z SLD. - Mamy swoja wizję, wiemy, czego chcemy - podkreśla przewodniczący klubu PiS w radzie miejskiej. Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz uważa, że reprezentuje nie tylko radnych niezależnych, ale i swoich wyborców. - Chcemy jeszcze raz zaapelować do prezydenta, aby podjął z nami dyskusję i rozmowy na temat budżetu Radomia na 2018 rok. Jest jeszcze na to czas i szansa, aby ten budżet do końca stycznia uchwalić. Ale nie możemy pozwolić, by był on wyłącznie budżetem autorskim pana prezydenta. My również mamy nasze priorytety, nasze zobowiązania wobec naszych wyborców - zapewnia radna. Dodaje, że nie wszyscy uważają ten budżet za zły. - To nie jest tak, że chcemy wprowadzać w nim jakieś rewolucyjne zmiany. W tym budżecie są pozycje, o które my jako radni niezależni zabiegaliśmy. Ja składałam wniosek do Budżetu Obywatelskiego na zakup karetki dla pogotowia ratunkowego. Są też inne inwestycje i inne pozycje, które na pewno nam się podobają i na które będziemy na pewno głosować. Ale są też takie, które budzą nasze wątpliwości, i takie, co do których mamy zastrzeżenia, wiec chcielibyśmy, by były one usunięte - tłumaczy Pastuszka-Chrobotowicz. Apeluje do prezydenta, by nie traktował radnych opozycji jak wrogów politycznych, ale jako partnerów do rozmów. - Na to liczymy, ale myślę, że na to także liczą mieszkańcy naszego miasta - podkreśla radna. - Pana hasło brzmiało "Zgoda zmieni Radom", ja bym je nieco zmienił na "Zgoda buduje, niezgoda rujnuje" - dodaje Dariusz Wójcik. Zaprzecza, by opozycja przestraszyła się, że wiele inwestycji, np. przebudowa Wojska Polskiego, organizacja Air Show może nie dojść do skutku, a dodatkowo w Polsce będzie głośno z tego powodu o Radomiu. - To prezydent musi sobie zbudować większość, jeśli mu się to nie udało, to my przejmujemy inicjatywę i chcemy poprawić budżet. I tylko tyle - przekonuje Wójcik, powtarzając, że jeśli prezydent nie ma większości w radzie, powinien podać się do dymisji. Prezydent: Egzotyczna koalicja i obstrukcja - Otrzymaliśmy informację o spotkanie klubu radnych egzotycznej koalicji: SLD, PiS, niezależnych. O tym, że jednak zamierzają się pochylić nad projektem budżetu. Cieszę się, że po dwóch miesiącach marazmu radni doszli do wniosku, że warto popracować, zająć się projektem budżetu, bo tak naprawdę tego od nich wymagają radomianie i miasto - komentuje prezydent Witkowski. Po raz kolejny przypomina, że 16 listopada 2017 roku zgodnie z ustawą na ręce przewodniczącego złożył projekt uchwały budżetowej na rok 2018 i od tego czasu jego dysponentem są radni. - W ciągu tych dwóch miesięcy nie usłyszeliśmy żadnych wniosków, żadnych poprawek. Dla przykładu radni Poznania wnieśli blisko 500 poprawek, radni radomscy - żadnej. Obstrukcja trwała przez dwa miesiące. Radni kontestowali projekt uchwały - twierdzi prezydent. Jednocześnie zapewnia, że cieszy się, iż część radnych zamierza pochylić się nad budżetem. Na jutrzejsze spotkanie zorganizowane przez szefa rady deleguje swoich zastępców odpowiedzialnych za poszczególne dziedziny funkcjonowania miasta. Jeśli nie rada, to Regionalna Izba Obrachunkowa Radosław Witkowski: - Cieszę, że ta część radnych, która przez dwa miesiące dokonywała obstrukcji zamierza pochylić się na budżetem. Z tego, że przewodniczący zorganizował jutro spotkanie wnioskuję, że radni potrzebują od nas pomocy. My oczywiście jej udzielimy - deklaruje prezydent. Dodaje, że pokłada "wielkie nadzieje w ludziach, którzy są ekonomistami, jak np. Marek Szary, Jan Pszczoła". - Liczę też na duże doświadczenie ludzi, którzy brali udział w konstruowaniu tego budżetu: Katarzyny Pastuszki-Chrobotowicz, Marcina Kacy, czy Dariusza Chłopickiego - mówi Witkowski. Przypomina, że jeśli do 31 stycznia rada nie przyjmie budżetu, zrezygnuje ze swojego prawa, to budżet zostanie wspólnie ustalony z RIO. - Czyli jest to wariant"B", na który jestem gotowy. Jednocześnie zapowiadam, że te inwestycje, które RIO wykreśli, na drugi dzień w formie uchwały skieruję na ręce przewodniczącego Wójcika, żeby rada miejska te inwestycje przyjęła. Będziemy walczyć o każdą inwestycję zapisana w tym budżecie. Nie wyobrażam sobie, że mieszkańcy zostaną bez kładki na Osiedlowej, albo zrezygnujemy z Radomskiego Programu Drogowego - zaznacza prezydent Witkowski. - Jeśli radni zechcą poprawić ten budżet za każdym razem będą musieli wskazać źródło finansowania - podkreśla szef klubu radnych PO Wiesław Wędzonka. Bożena Dobrzyńska  
Tags