Udział radomskiego biznesu i nauki w jednej z największych tego typu imprez współfinansowało miasto. - Od 20012 roku gmina wspiera w ten sposób rodzimy przemysł metalowy - przypomina wiceprezydent Radomia Rafał Rajkowski. Twierdzi, że wyjazd do Hanoveru to była kolejna okazja do zaprezentowania firm branży metalowej, a także promowania miasta. - Mieliśmy też niecodzienne, bardzo ważne spotkanie z komisarzem UE Elżbietą Bieńkowską. Spędziła na radomskim stoisku pół godziny, a potem miałem jeszcze okazje rozmawiać z nią o naszych problemach gospodarczych i zaprosić ją do Radomia - mówi wiceprezydent. Rajkowski zapewnia, że to była bardzo udana dla Radomia impreza. - Spotkaliśmy się także z przedsiębiorcami z Magdeburga, naszego miasta partnerskiego w Niemczech - dodaje wiceprezydent. Jego zdanie podzielają przedstawiciele radomskich firm uczestniczących w targach. - Bezpośrednie kontakty są bardzo ważne - przekonuje Wojciech Gałek ze spółki GGG, która jest dostawcą (głównie na rynek niemiecki) wysoko specjalistycznych komponentów m.in. dla przemysłu precyzyjnego i lotniczego. Pytany o zawarte umowy wyjaśnia, że targi nie pełnią takiej roli. - Natomiast rozmawiamy o warunkach ewentualnej współpracy, budujemy wzajemne relacje. Ważne, że nasze firmy znajdują się w katalogach, w internecie, że możemy przedstawić naszą ofertę - wyjaśnia przedsiębiorca. - Dla nas ważne jest to, że studenci mają kontakt ze światem. W Hanoverze mogli poznać oferty takich firm jak Siemnes czy Volkswagen, zapoznać się z najnowszymi trendami w technologii, robotyzacji - podkreśla Zbigniew Siemiątkowski, prodziekan Wydziału Mechanicznego UTH. Jego słowa potwierdza Katarzyna Ratyńska. - Tam przekonałam się, że dobrze wybrałam kierunek studiów - przekonuje. (bdb)