UTH rekrutuje na medycynę, bo decyzji ministra co do jej przyszłości nie ma

14 maja 2020

Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny w Radomiu ogłasza rekrutację na nowy rok akademicki na kierunku lekarskim, mimo że nie ma pewności, że zostanie on utrzymany. – Ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego nie podjęło decyzji dotyczącej przyszłości medycyny w naszej uczelni – odpowiada rzecznik UTH.

Uczelnia rekrutuje m.in. na medycynę (fot. archiwum)

Uczelnia rekrutuje m.in. na medycynę (fot. archiwum)

  Elektroniczna rekrutacja na radomskim uniwersytecie rozpoczyna się jutro, 15 maja i obejmuje kilkadziesiąt kierunków na ośmiu wydziałach, w tym lekarski. Tymczasem Polska Komisja Akredytacyjna, która jest ciałem doradczym dla ministra nauki i szkolnictwa wyższego, wydała medycynie na UTH druzgocącą opinię. Zarzuciła uczelni m.in. brak zakładu patomorfologii, gdzie studenci odbywaliby praktyczne zajęcia, a także braki kadrowe. PKA zwróciła również uwagę, że studenci mieli zaliczane zajęcia, mimo że nie osiągnięto tzw. efektów kształcenia. W rezultacie resort nauki podjął decyzję o wszczęciu wobec radomskiej medycyny procedury odbioru uprawnień. Nie ma decyzji, bo pandemia? - Czasem brak decyzji jest dobra decyzją - komentuje rzecznik UTH prof. Dariusz Trześniowski i podkreśla, że ministerstwo nie podjęło decyzji w sprawie wygaszenia kierunku lekarskiego i kierunku pielęgniarskiego (co do niego, swoje krytyczne uwagi formułowała Krajowa Rada Akredytacyjna Szkół Pielęgniarek i Położnych - przyp. autorka), dlatego że stanowiska PKA i innych tego rodzaju ciał, są dla ministra jedynie opiniotwórcze. - Minister może też powołać własnych biegłych, którzy zweryfikują, jak przebiega proces nauczania - mówi rzecznik UTH. Pod koniec marca na spotkaniu on line ze studentami ówczesny minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podkreślił, że ministerstwo takich decyzji nie wydało. - Zatem nie ma decyzji na "nie" i my otwieramy rekrutację, licząc że minister przychyli się do naszego wniosku - tłumaczy prof. Trześniowski. Przypomina, że uczelnia odpowiedziała na wszystkie zarzuty PKA. - Gdyby nie było pandemii, to mielibyśmy dwie kolejne wizytacje ministerialne: z ministerstwa zdrowia i ministerstwa szkolnictwa wyższego, które na miejscu zweryfikowałyby, to co zrobiliśmy - wyjaśnia rzecznik uczelni. Zaznacza, że jest tego sporo -  budowane są: Centrum Naukowo-Badawcze, Collegium Anatomicum, zatrudniono nowe osoby, zmieniono władze wydziału nauk medycznych i nauk o zdrowiu. - I to są nasze argumenty - sumuje Dariusz Trześniowski. Bożena Dobrzyńska  
Tags