Reklama
Reklama

Wojewódzki Sąd Administracyjny: Prezydent był bezczynny

5 stycznia 2016

Mateusz Wojcieszak skarżąc się na bezczynność prezydenta Radomia miał rację – uznał dzisiaj Wojewódzki Sąd Administracyjny. Stwierdził, że urząd miejski odpowiedział radomianinowi na jego wniosek z dużym opóźnieniem, a powinien zrobić to w ciągu 14 dni.

 
Mateusz Wojcieszak

Mateusz Wojcieszak

  Radomianin zwrócił się do prezydenta o udostępnienia spisu umów cywilno-prawnych, w tym o ujawnienie imion i nazwisk (danych personalnych) osób fizycznych, zawartych w roku 2014 i pierwszym kwartale roku 2015 przez urząd miejski oraz o udostępnienie oświadczeń majątkowych złożonych przez doradców prezydenta Zbigniewa Banaszkiewicza oraz Tomasza Tyczyńskiego. Sąd rozpatrywał dzisiaj tylko tę pierwszą kwestię. - Skarga na bezczynność jest skargą typu formalnego, nie załatwia merytorycznie sprawy, nie przesądza, czy złożony wniosek o udzielenie informacji publicznej jest merytorycznie zasadny. Jedynie sprawdza czy w określonych w przepisach w terminie, zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej, jest załatwiony - wyjaśniał w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Marek Wroczyński. Podkreślał, że sąd w pierwszej kolejności oceniał, czy wniosek jest wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej. - A jeśli jest, to albo organ go udostępnia, albo odmawia udostępnienia wydając decyzję z uwagi na ochronę prywatności, czy tajemnicy przedsiębiorczości. W tej sytuacji urząd załatwił to w ten sposób: udostępnił informację w części, a w części nie udostępnił poprzez niewymienienie z imienia i nazwiska zwartych umów i nie wydając rozstrzygnięcia merytorycznego w tym zakresie. Takie merytoryczne rozstrzygnięcie zostało wydane w decyzji z 26 czerwca 2015 roku. W ocenie sądu wniosek, który skarżący złożył 21 marca 2015 roku, został formalnie rozpoznany w całości: w części udostępniono, w części odmówiono informacji, co do osób danych fizycznych powołując się na ochronę danych osobowych. Sąd nie rozpoznaje czy ta decyzja jest prawidłowa, bo ona będzie pewnie przedmiotem kontroli Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a być może kontroli Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W związku z tym wydanie decyzji w czerwcu 2015 roku załatwiło w całości wniosek z 21 marca 2015 roku - wyjaśniał sędzia. Zdaniem sądu urząd miejski pozostawał jednak w bezczynności, ponieważ wniosek powinien zostać rozpoznany w terminie 14 dni od dnia jego złożenia. - I w tym terminie organ się nie wywiązał, jednak ta bezczynność nie miała charakteru rażącego - zaznaczono w uzasadnieniu. Mateusz Wojcieszak jest zadowolony z orzeczenia sądu. - Wskazuje on, że urząd miejski nie potrafi wydać prostej decyzji administracyjnej w przedmiocie dostępu do informacji publicznej. A to jest bardzo niebezpieczna wiedza, że prezydent w tak prostych sprawach nie potrafi wydać prawidłowej decyzji, I sąd powiedział jednoznacznie, że w tym okresie czasowym prezydent był bezczynny - mówi młody radomianin wskazując na to, ile - trzy miesiące - musiał czekać na odpowiedź z magistratu. Wojcieszak podkreśla, że to niedobry sygnał, gdyż - według niego "takie błędy mogą się zdarzać prezydentowi w innych sprawach". To kolejna zwycięska batalia radomianina dotycząca dostępu do informacji publicznej. Wcześniej wygrał w podobnych sprawach z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji oraz Portem Lotniczym Radom. k.woj, bdb
Tags