ZapisyTerroru.pl. Są tu świadectwa zbrodni niemieckich i sowieckich w Radomiu

9 października 2017

Pierwszych 500 relacji o okupacji niemieckiej w Radomiu i na ziemi radomskiej udostępnił dzisiaj w portalu ZapisyTerroru.pl Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego. Radomianie znaleźli też w swoich skrzynkach pocztowych historyczne widokówki wraz z zaproszeniem, aby w internecie zapoznali się z jedną indywidualną historią z czasów wojny.

 
Bożena Winczewska straciła w 1942 roku całą swoją rodzinę

Bożena Winczewska straciła w 1942 roku całą swoją rodzinę

  W październiku 2017 roku przypada 75. rocznica wydarzeń, które wstrząsnęły okupowanym przez Niemców Radomiem. W 1942 roku, po starciu oddziału Armii Krajowej z patrolem żandarmerii na stacji kolejowej w Rożkach, w różnych częściach miasta Niemcy przeprowadzili szereg publicznych egzekucji odwetowych. Zginęło wówczas kilkadziesiąt osób, w tym wielu pracowników radomskiej Fabryki Broni. Te wydarzenia Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami przyjął jako punkt wyjścia do zaprezentowania portalu na specjalnej konferencji w urzędzie miejskim. Uczestniczyli w niej nauczyciele, historycy, dziennikarze. - To przede wszystkim projekt edukacyjny, który przypomina, że Radom był miejscem okrutnego terroru, w tym eksterminacji ludności żydowskiej - przypomniał wiceprezydent Radomia Karol Semik. Podkreślił, że miasto pamięta o swoich dawnych mieszkańcach, którzy stracili życie podczas masowych egzekucji na Firleju i w Kosowie oraz o Żydach zgładzonych w getcie. Dowodem tej pamięci jest m.in. otwarty w tym roku w 75. rocznicę likwidacji getta szlak Śladem Radomskich Żydów. W portal ZapisyTerroru.pl można znaleźć niepublikowane dotąd zapisy świadków historycznych zdarzeń z okresu II wojny światowej, w tym zarówno totalitaryzmu niemieckiego, jak i sowieckiego. - Do 1989 roku o wielu rzeczach nie można było głośno mówić. Wprawdzie Główna Komisja Badań Zbrodni Hitlerowskich w Polsce zebrała po wojnie 200 tys. zeznań, ale w okresie PRL nie były one udostępniane, a potem robiono to wycinkowo. Teraz publikujemy je, by zuniwersalizować doświadczenia Polaków i podzielić się tym z Europą Zachodnią, gdzie okupacja niemiecka miała łagodniejszy przebieg. To także nasze dziedzictwo, bo tym samym będziemy pamiętać o losach konkretnych osób. Chodzi o to, by pamięć historyczna nie była zrutynizowana - mówiła podczas spotkania sekretarz stanu w ministerstwie kultury Magdalena Gawin. Prof. Gawin przypomniała, że w czasie okupacji w Radomiu mieściły się władze dystryktu i zachowały się dokumenty z tego okresu. Dlatego obok zeznań o wydarzeniach z października 1942 roku, na portalu są relacje o masowych egzekucjach na Firleju, życiu w getcie, brutalnych przesłuchaniach w siedzibie Gestapo przy ul. Kościuszki oraz pacyfikacjach okolicznych miejscowości, m.in. Karolina i Zwolenia. Zawartość portalu ma służyć również publicystom, pisarzom, historykom zachodnim, większa część jest już dostępna także w języku angielskim. Każda relacja odsyła do materiału źródłowego; czasem jest to skan maszynopisu, częściej nota przepisana z odręcznych dokumentów. Znajdziemy tu także odsyłacze do mapy Radomia, gdzie pokazano miejsca, w których rozgrywały się dramatyczne wojenne historie. Wzruszające, tragiczne losy swojej rodziny opowiedziała zebranym Bożena Winczewska. Ojciec 75-letniej dziś radomianki został stracony 14 października 1942 roku przed gmachem Fabryki Broni wśród innych 14 jej pracowników, którzy z narażeniem życia produkowali i przemycali z fabryki części broni strzeleckiej dla Związku Walki Zbrojnej. Bożena Winczewska miała wtedy zaledwie 10 miesięcy.  - Nie mogłam więc nic pamiętać, ale znam tę historię z rodzinnych opowieści. Moja matka została tak skatowana, że zwariowała. Dopóki mogę, zawsze będę o tym opowiadała na spotkaniach z młodzieżą. Wydawało mi się, że tego, co się stało nigdy Niemcom nie wybaczę. Ale gdy w szkole ekonomicznej spotkałam młodych Niemców, powiedziałam "przebaczam". I tak trzeba - przekonywała. Pracownicy Ośrodka Badań nad Totalitaryzmami apelują do radomian, by jeśli mają cenne pamiątki z okresu zgłaszali się do placówki, która je opracuje cyfrowo. Bożena Dobrzyńska
Tags