Ulubieniec polskich kibiców siatkówki. Aleksiej Spiridonow

20 października 2017

Największy skandalista w historii siatkówki – tak okrzyknięto jednego z rosyjskich zawodników. Aleksiej Spiridonow, 29-letni rosyjski przyjmujący, od lat próbuje zaistnieć w siatkarskim świecie, prowokując kibiców innych reprezentacji. Złoty medalista Ligi Światowej skupił się przede wszystkim na Polakach.

    mojradom.pl 2 Podczas mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce miał opluć jednego z posłów PiS, z którym wdał się w kłótnię na temat sytuacji politycznej pomiędzy Ukrainą a Rosją. Kilka dni później w meczu, na którym było wielu polskich kibiców, po udanej akcji wykonał w ich stronę gest „strzelania”. W innych dyscyplinach jest wielu sportowców, którzy mają na swoim koncie wiele niechlubnych zachowań. Jednak w siatkówce przypadek Spiridonowa jest rzadko spotykanym zjawiskiem. Mimo że Spirik często prowokuje, to patrząc po ilości osób, które obserwują jego konto na Instagramie oraz Twitterze, można śmiało stwierdzić, że ludzie potrzebują kogoś takiego w sporcie. Siatkówka słynie z tego, że bulwersujące zachowanie wśród zawodników tej dyscypliny jest bardzo rzadkim przypadkiem. Nic więc w tym dziwnego, że gdy pojawia się taka postać jak Aleksiej Spiridonow to staje się on głównym obiektem zainteresowania. Rosyjski siatkarz widzi, że takie zachowanie przyciąga liczne grono odbiorców. Im więcej obserwujących, tym większa popularność, dlatego stara się zrobić wszystko, aby ta liczba z każdym dniem się powiększała. Nasuwa się pytanie, dlaczego 29-latek za cel ataków obrał Polskę? Sytuacja polityczna, przeświadczenie, że Polacy nie lubią Rosjan z wzajemnością. Burzliwa historia tych dwóch krajów, zwłaszcza podczas II wojny światowej dotąd zbiera żniwa. Zarówno po jednej, jak i drugiej stronie można znaleźć osoby, które pałają nienawiścią, tylko ze względu na to, co wydarzyło się w 1939 roku. Jednak czy siatkarz działałby w sieci z tego powodu? Raczej wątpliwe. Polscy kibicie na świecie uważani są za jednych z najlepszych, są obecni nie tylko na meczach, ale także komentują siatkówkę w różnych serwisach społecznościowych. Procentowo to właśnie najwięcej polskich fanów obserwuje profile zagranicznych siatkarzy. Ich aktywność często jest większa niż wśród kibiców z kraju, z którego pochodzi dany zawodnik. Dlatego Spiridonow wybrał interakcję z Polakami. Miał świadomość, że zareagują na jego prowokacje, a on rozrywkę będzie mieć gwarantowaną. Mecze pomiędzy Polską i Rosją od zawsze wywoływały większe emocje niż rywalizacje z innymi reprezentacjami. Wystarczy zobaczyć notowania na bet-bet.pl i zainteresowanie meczami oby drużyn, aby spostrzec, że te mecze zawsze elektryzują publikę. Jeszcze kilka lat temu, gdy Twitter oraz Instagram nie były tak popularne, jak obecnie, miłośnicy sportu mogli rozmawiać z innymi kibicami o rozgrywanych spotkaniach tylko dzięki forom internetowym lub w komentarzach pod artykułami na stronach sportowych. Teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej, bez problemu można napisać wiadomość do wybranego zawodnika, fana czy dziennikarza. Zwykle w różnych słownych wojenkach sami sportowcy nie brali udziału. Od tego odszedł przede wszystkim Spiridonow, który tylko czyha na okazję, aby wbić szpilkę Biało-Czerwonym. Czasem na jego prowokacje odpowiadają reprezentanci Polski, jak to było w przypadku Andrzeja Wrony czy Krzysztofa Ignaczaka. Jednak były to pojedyncze przypadki, które nie przeszkodziły Rosjaninowi w pisaniu coraz częstszych komentarzy pod adresem Polaków. Aleksiej Spiridonow już na początku swojej siatkarskiej kariery wpadał w przeróżne tarapaty. Jego zachowania nie potrafił wytrzymać nawet Władimir Alekno, który za spożywanie alkoholu, wyrzucił go z kadry. Wszczynanie bójek w trakcie meczów, opluwanie zawodników innych drużyn i klubów, nie z dobrej gry, ale właśnie z takich zachowań słynie ten siatkarz. Dziennikarze tylko czekają na to aż Spiridonow napisze coś kontrowersyjnego na swoim profilu, wiedzą, że każda wypowiedź tego sportowca stanie się bardzo popularnym tematem. Z jednej strony Spiridonow nazywa Polskę „zgniłym krajem”, a z drugiej mówi, że Michał Winiarski jest jego przyjacielem. Dodaje zdjęcia w koszulce reprezentacji Biało-Czerwonych, żeby drugiego dnia napisać „nienawidzę Pszeków”. Dla niego jest to po prostu świetna zabawa, bycie w centrum zainteresowania, branie udziału w ostrej wymianie zdań między kibicami, to środowisko, w którym Spiridonow czuje się najlepiej. Siatkarz, który miał papiery, może nie na największą gwiazdę, ale solidnego zawodnika, zamiast skupić się na rozwoju sportowym, wybrał obecność w mediach i obrażanie innych osób. Jedynym rozwiązaniem, które może zmniejszyć ilość wpisów skierowanych w stronę Polaków, jest ich zignorowanie. Jeśli zawodnik zobaczy, że zainteresowanie jest coraz mniejsze, to z czasem przestanie zwracać na siebie uwagę.
Tags