Strajk w GOPS w Wierzbicy. Interweniuje centrala związkowa

17 stycznia 2016

Strajk pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wierzbicy nie ma już charakteru lokalnego. Polska Federacja Związków Zawodowych Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej weszła w spór zbiorowy z kierowniczką placówki Haliną Janiszek. W Urzędzie Gminy w Wierzbicy trwa kontrola PiP.

 
Halina Janiszek (stoi) podczas sesji rady gminy Z

Halina Janiszek (stoi) podczas sesji rady gminy 

  Związkowcy żądają przywrócenia do pracy protestujących kobiet i możliwości negocjacji warunków zatrudnienia. - To jest sytuacja wyjątkowa dla nas, zwykle takich kroków nie praktykujemy, licząc na to, że taki spór zbiorowy zostanie rozwiązany lokalnie. Natomiast jesteśmy bardzo mocno zdeterminowani, żeby  ten problem rozwiązać i wprowadzamy ten spór wyżej, na poziom ogólnopolskiej organizacji - wyjaśnia Paweł Maczyński, wiceprzewodniczący federacji związkowców. Podkreśla, że spór dotyczy braku przestrzegania podstawowych praw i wolności związkowych w GOPS w Wierzbicy, tj. utrudniania prowadzenia działalności związkowej w miejscu pracy, nierespektowania wyboru społecznej inspekcji pracy oraz utrudniania prowadzenia legalnej akcji strajkowej. Kierowniczka: Nie jestem złośliwa - Panie nie chcą zmian i chcą więcej zarabiać. Jeśli chodzi o obciążenie pracą, to jest ono minimalne. I nie jest tak, że jestem złośliwa, tylko że taki jest stan faktyczny - komentowała na antenie rozgłośni RDC Halina Janiszek. Zapewniała też, że to nie ona weszła w spór zbiorowy z pracownikami. - W spór zbiorowy weszła moja poprzedniczka. Na to są odpowiednie dokumenty. Konflikt w Wierzbicy pracowników GOPS trwa już około trzech i pół roku. Była poprzednia władza, był konflikt. Jest nowa władza, jest konflikt. Trzeba się zastanowić, gdzie jest źródło tego konfliktu - uważa Janiszek. Władza gminna upokarza Centrala związkowa uważa również, że od początku konfliktu brakuje jakiegokolwiek dialogu z pracownikami ze strony władz samorządowych Wierzbicy. - Nigdy nie zdarzało się wcześniej tak, aby lokalnym władzom nie zależało na rzeczywistym dialogu, ale żeby w pewien sposób upokorzyć strajkujących, czego przykład mieliśmy w trakcie posiedzenia rady gminy, gdzie zamiast skupić się na rozwiązaniu problemu, skupiono się na tym, żeby wyciągać rzekome niedociągnięcia w pracy personelu - przypomina Maczyński. Protest pracowników wierzbickiego GOPSu trwa od końca grudnia ubiegłego roku, ale konflikt zaczął się jeszcze wrześniu, kiedy to wójt Wierzbicy zwolnił poprzednią kierowniczkę placówki Ilonę Czarnecką, a obowiązki kierownika powierzył byłej szefowej MOPS w Radomiu Halinie Janiszek. Obie strony do prokuratury Z dwunastu pracowników GOPS strajkuje pięcioro.  Sprzeciwiają się oni planowanym zmianom warunków pracy i brakiem podwyżek. Szefowa GOPS-u złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – chodzi o nielegalność tego strajku. Natomiast Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społeczne złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez kierownika GOPS w Wierzbicy, a związanego z naruszeniem prawa o związkach zawodowych, prawa dotyczącego prowadzenia sporów zbiorowych oraz społecznej inspekcji pracy. Federacja wniosła również o kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy wobec wójta Wierzbicy w związku z podejrzeniem rażącego naruszenia prawa pracy przy zwolnieniu poprzedniego kierownika GOPS  i taka kontrola PIP w Urzędzie Gminy w Wierzbicy już trwa. Bożena Dobrzyńska, k. woj. fot. Wierzbica24.pl    
Tags
Reklama