Było lądowanie (udane), kwiaty, przemówienie, kamery, wspólne zdjęcia, chorągiewki. Kilkadziesiąt młodych osób przywitało Janusza Korwin-Mikkego na radomskim lotnisku. Europoseł i kandydat na prezydenta przemawiał… i dostawał brawa.

Kandydat wylądował na radomskim Sadkowie małym samolotem. Został przedstawiony jako „legenda polskiego ruchu wolnościowego” oraz jako „nasz przyszły prezydent”. - Walczymy o największą zarazę, jaka spotkała ludzkość, czyli socjalizm. Próbuję to robić... z miernym powodzeniem na razie – przyznał Janusz Korwin-Mikke i od razu poruszył kwestię lotniska. - Widziałem jak się buduje autostradę w Chinach. Ona idzie, a pół kilometra za czołem budowy już są malowane pasy i można jeździć. A tu widzę całkiem duże lotnisko, a mało kogo interesuje, by mogło funkcjonować na czas - mówił europarlamentarzysta. Zaraz jednak przyznał, że „to krótka dygresja, bo tu wylądował”. - Oblatuję miasta w Polsce. Mój Air Force One jest na razie malutki - dodał Korwin-Mikke.

Czego spodziewa się kandydat po wyborach, co myśli o frekwencji oraz sondażach, które dają mu nikłe nadzieje na wygraną? - Oczekuję bardzo dobrego wyniku. Żeby wygrać te wybory muszę pokonać pana Dudę. Wychodzi na jaw, że on był w Unii Wolności, którą PiS tak zwalcza. To wyraźnie dowodzi, że jest to jedna wielka szajka (PiS, czy PO), która grabi Polskę. Myślę, że teraz ludzie będą bardziej ufali nam. Pod okupacją Unii Europejskiej zdychamy. My chcemy się wyrwać spod tej okupacji i iść do przodu, by doganiać Chiny. Bo jak nie zrobimy reform, to za siedem lat będziemy doganiać Nigerię – uważa Korwin-Mikke.

Kandydat dowiedział się także, że „w Radomiu Duda popiera Korwina” - To Marek Duda, radomski przedsiębiorca – usłyszał od zgromadzonych. Korwin-Mikke woli w II turze wyborów zmierzyć się z Bronisławem Komorowskim. – Bo od niego nie będę oczekiwał różnych brudnych zagrań, które mnie mogą czekać ze strony PiS. Licho wie co – dodał Korwin-Mikke. Jego zdaniem "po prywatyzacji wszystkiego", zniknie korupcja w Polsce. - Na dostawach do wojska jakaś tam korupcja będzie. Cała klasa polityczna jest skorumpowana, bo to widzę siedząc w Europarlamencie - zapewniał kandydat na prezydenta RP. Uważa także, że w spawach Ukrainy powinniśmy zachować pełną neutralność, bo "nie mamy tam żadnego interesu”. - Nie mamy też powodu, żeby walczyć czy to z Ukrainą, czy z Rosją. Mamy spokojnie siedzieć cicho - twierdzi Janusz Korwin-Mikke.
(raa)