Cudem uniknęli tragedii
Kierowca podróżujący samochodem z żoną i małym dzieckiem cudem
uniknęli tragedii. W auto, które zatrzymało się nagle na przejeździe
kolejowym, wjechał pociąg.
Wypadek miał miejsce rano. - O godzinie 7.30 samochód jadący od strony Groszowic w kierunku ul. Kozienickiej wjechał na przejazd kolejowy. Tam nagle zgasł silnik auta. Kierowca podróżował z żoną i dzieckiem - relacjonuje Aleksadra Banaszczyk z zespołu prasowego KWP. - Rodzice próbowali wyjąć dziecko z fotelika, ale niestety nie udało im się tego zrobić. Pociag najechał na samochód.
PociąG pospieszny relacji Lublin -Wrocław jechał od strony Pionek w stronę Radomia. Uderzył w przód auta.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało, kierowca i maszynista byli trzeźwi – informuje A. Banaszczyk.
Mimo, że w pobliżu przejazdu były inne osoby, w tym kierowcy, nikt nie pomógł mężczyźnie w zepchnięciu samochodu z torów.