Fabryczne obrazowania
„Obrazowania” - to tytuł pierwszej wystawy otwartej w starych wnętrzach radomskiej elektrowni przy ul. Kopernika. Pierwszej - i miejmy nadzieję - nie ostatniej.
Zorganizowanie wystawy to dowód na to, że marzenia się spełniają. - Takim marzeniem była dla nas nowa przestrzeń ekspozycyjna - podkreśla dyrektor Mazowieckiego Centrum Sztuki „Elektrownia” Agata Morgan.- Zaszczepił je w nas Andrzej Wajda i bardzo się cieszymy, że wreszcie stało się faktem.
Ekspozycja dzieli się na dwie części: w pierwszej można
podziwiać oryginały rysunków artystów z całej Polski zaproszonych do udziału w
projekcie. Do drugiej, mieszczącej się za lustrzanymi drzwiami, można wejść
jedynie w ochronnych kaskach. To ze względów bezpieczeństwa: we wciąż
niewyremontowanych wnętrzach fabrycznych, wśród rur i żelaznych konstrukcji
twórcy wystawy umieścili cyfrowe wydruki wszystkich prac.
- Chcieliśmy pokazać
miejsce, które już niedługo będzie wyglądało tak, jak teraz - zapowiada kurator
wystawy prof. Zbigniew Kamieński.-
Będziecie (to zwrot do obecnych na wernisażu) jednymi z ostatnich,
którzy zobaczą je w takiej formie, jeszcze przed absolutną rewolucją
designerską.
A szkoda, bo cyfrowe kopie
rysunków zawieszone na rurach, balustradach prezentują się niezwykle ciekawie,
oryginalnie i efektownie stanowiąc doskonałe uzupełnienie pokazywanych prac.
Byłyby to naprawdę świetne wnętrza dla przyszłych ekspozycji, podkreślające
nietypowy charakter tej nowej radomskiej galerii sztuki współczesnej. A że w
„Elektrowni” będzie więcej interesujących wystaw - nie wątpimy.