Fabryka Broni zwolniła dwie osoby. Poseł Mordak (Kukiz’15): Odchodzą fachowcy

13 czerwca 2017

Poseł Robert Mordak (Kukiz ’15) zaniepokojony zwolnieniami – jak podkreśla – pracowników „z dużym doświadczeniem i stażem” w Fabryce Broni. Chodzi o dwie osoby: dyrektora handlowego i szefa marketingu. Na liście do zwolnienia jest też specjalista BHP. Prezes „Łucznika” nie chce podać powodów ich odejścia. Posła zaprasza na rozmowę.

   
Poseł Mordak alarmuje w sprawie zwolnienia dwóch osób

Poseł Mordak alarmuje w sprawie zwolnienia dwóch osób

  - Takie zwolnienia mają nadal następować - mówi poseł, podkreślając, że zagrażają one funkcjonowaniu fabryki. - Tracony jest kapitał ludzki, który po przejściu na wolny rynek może zasilić konkurencyjne firmy, co może ujemnie wpłynąć na kondycję broni strzeleckiej w Radomiu - mówi poseł Mordak. W jego przekonaniu zarząd i rada nadzorcza podejmują błędne decyzje. - Nie kwestionuję prawa do kreowania polityki kadrowej, ale pozbywanie się fachowców zamiast stworzenia im nowych miejsc pracy jest w moim przekonaniu błędne - powtarza Robert Mordak. Apeluje do kierownictwa FB, by wycofała się z podjętych decyzji. Poseł Kukiz'15 zapewnia, że nie chce eskalować konfliktu, który według opinii, które do niego dotarły w Fabryce Broni istnieje, a sytuacja jest napięta. - Sytuację należy załagodzić, decyzje są w rękach zarządu i rady nadzorczej i chciałbym, aby moja konferencja miała taki wydźwięk. Jeśli zarząd chce robić jakieś korekty co do modelu przyszłości fabryki, to należy wykorzystać ludzi z wieloletnim doświadczeniem i dużą wiedzą - twierdzi Mordak. Nie chce podawać nazwisk, wspomina jedynie o jednej osobie na kierowniczym stanowisku, która podobno jest zbędna, bo dokonano restrukturyzacji. Czy sytuacja w FB jest rzeczywiście napięta? - Jesteśmy w trakcie negocjacji płacowych, przedstawiliśmy swoje żądania, dyrekcja przedstawiła swoje stanowisko. Negocjacje są trudne, ale mam nadzieję, że dojdziemy do konsensusu - mówi Jerzy Sobczak z Solidarności w "Łuczniku". Zaznacza, że związki zawodowe nie uważają, by oczekiwania 10-proc. podwyżki nie są wygórowane. - Jeśli ma być podpisany tak duży kontrakt na produkcje broni, to nasze żądania wcale nie są wygórowane, bo będzie potrzebny wysiłek ogromnej części załogi, zwiększenie wydajności. I za tym powinien pójść wzrost wynagrodzeń - przekonuje Sobczak. Związkowcy nie widzą problemu w zwolnieniu dwóch pracowników: dyrektora do spraw marketingu i szefa BHP. - To ludzie bezpośrednio współpracujący z prezesem i ma on prawo do dobierania sobie ludzi, tym bardziej ze osobiście odpowiada za sprawy BHP - uważa Jerzy Sobczak. Jego zdaniem musiały być jakieś ważne powody, że zwolniono dyrektora marketingu. Prezes Fabryki Broni Adam Suliga tak odpowiada na pytanie, czy w firmie szykują się kolejne zwolnienia. - W tym roku do pracy przyjęliśmy 30 osób zwolniliśmy dwie. To jest ta skala. Prezes Suliga nie chce podać konkretnych powodów zwolnienia dwóch fachowców. - Były istotne - zapewnia. Jest zdziwiony tym ,że poseł Mordak zorganizował konferencje prasowa przed siedziba Fabryki Broni - Dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili. Zapraszam pana Mordaka, żeby spotkał się z zarządem. Chętnie wszystko wyjaśnimy - przekonuje Adam Suliga. Bożena Dobrzyńska
Tags