Kluziński pożegnał się z radą
O swojej decyzji Kluziński poinformował dopiero na koniec, wyjątkowo krótkiej i sprawnie przebiegającej sesji. - Nadszedł czas, bym podziękował za współpracę. Dziękuję państwu - zwrócił się do radnych - i przede wszystkim osobom, które na mnie głosowały - to około 10 tysięcy radomian. Przyjaciołom, bliskim, rodzinie oraz sympatykom, którzy zawsze okazywali mi swoją sympatię i życzliwość. Przesłanki osobiste i zawodowe uniemożliwiają mi wypełnianie mandatu radnego tłumaczył Jakub Kluziński.
Radny zapewniał, że "zawsze kochał i kocha Radom" i dlatego nadal będzie działał dla miasta - jako prezes stowarzyszeń - Kocham radom i Radomian W Warszawie. - Nadal podtrzymuję deklaracje współpracy na rzecz i dla Radomia - mówił. Przypomniał, że często podejmował się trudnych zadań i był przy tym konsekwentny. - I taki pozostanę. Jestem człowiekiem honoru - podkreślał. - Życie niesie ze sobą różne sytuacje, na które nie zawsze mamy wpływ. Byłem, jestem i pozostanę fair wobec Radomia - dodał.
Kluzińskiemu dziękował także przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcick (PiS). - Choć często się różniliśmy - przyznał i wręczył na pamiątkę byłemu już radnemu filiżankę z herbem Radomia. Wszyscy radni w tym czasie wstali.
Jakub Kluziński był radnym drugą kadencję, dwa razy startował także w
wyborach na prezydenta Radomia. W 2006 roku zajął w nich trzecie miejsce
za Andrzejem Kosztowniakiem i Zdzisławem Marcinkowskim, w 2010r.
uzyskał jednak gorszy wynik (ok. 9 tys. głosów) i był czwarty za
Kosztowniakiem, Piotrem Szprendałowiczem i Markiem Wikińskim.
Jak już pisaliśmy, miejsce w radzie po Kluzińskim zajamie 19-letni Damian Maciąg, który w ostatnich wyborach samorządowych startował z listy stowarzyszenia Kocham Radom i po Kluzińskim dostał najwięcej (193) głosów. Jest studentem stosunków międzynarodowych na Uniwesrystecie Warszawskim, znany w Radomiu jako wolontariusz i społecznik związany m.in. z Arką. Zapowiada, że w radzie chce reprezentować interesy młodych ludzi, także tych, którzy z Radomia wyjechali, by studiować i pracować. Interesuje go również problematyka transportu miejskiego i inwestycji miejskich. Przyznaje, że mandat radnego to dla niego duże wyzwanie i obowiązek. - Mam już kilka pomysłów jak zaktywizować młodych ludzi, jak włączyć ich do działania na rzecz miasta - mówi najmłodszy radomski radny (nie został jescze zaprzysiężony).
Bożena Dobrzyńska