Fundacja Bezpieczeństwo nie będzie już zarządzać parkingami w centrum miasta. Prezydent Andrzej Kosztowniak wypowiedział jej umowę.

Zdaniem nowych władz miasta fundacja nie wywiązywała się z umowy na rzecz gminy; do jej kasy nie wpłynęła za ubiegły rok ani jedna złotówka. Zarządca parkingów nie zamontował także – co planował – kamer monitorujących place postojowe.

Fundacja pobierała opłaty za samochody pozostawiane na pięciu parkingach, które miasto przekazało Bezpieczeństwu w 2003 roku. Zatrudnia 20 osób, głównie bezrobotnych.

Fundacja powinna do końca tygodnia zejść z parkingów. Jednak zapowiada, że będzie zabiegać w magistracie o przedłużenie terminu wypowiedzenia.

W jaki sposób będziemy zatem parkować samochody w i tak stale zakorkowanym centrum? Prezydent nie podjął jeszcze decyzji, czy w ogóle znikną płatne parkingi, czy pobieranie opłat powierzone zostanie innej firmie, czy po prostu miasto zmieni warunki umowy z Fundacją Bezpieczeństwo.