W kondukcie jechały też karetki, a część pracowników oddało hołd zmarłemu koledze włączając w swoich pojazdach stojących przed siedzibą pogotowia, a nie pełniących "ostrego" dyżuru, sygnały dźwiękowe. Podobnie było tuż po śmierci mężczyzny. Ratownik z Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego zmarł 1 maja. Miał 20-letni staż zawodowy. O pozytywnym wyniku wykonanego mu testu dowiedział się w połowie kwietnia. 21 kwietnia trafił na oddział wewnętrzny szpitala przy ul. Tochtermana. Jego stan pogarszał się z dnia na dzień. Kilka dni później przetransportowano go do szpitala MSWiA w Warszawie, gdzie przegrał walkę z koronawirusem. Ratownik z radomskiego pogotowia był druga ofiarą COVID-19 w regionie radomskim. Jako pierwszy zmarł 46-letni fizjoterapeuta ze szpitala na Józefowie, kolejną - pielęgniarka z Kozienic, która zmarła w drodze do szpitala w Warszawie. bdb