Dwie osoby – pielęgniarka i salowy – ze szpitala w Krychnowicach zarażeni koronawirusem. Jak się okazało, pracowali oni także w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczego „Jaśmin” w Starym Goździe w powiecie białobrzeskim, gdzie wcześniej wykryto patogen.
fot. archiwum
- Kiedy powstał problem w Goździe, gdzie wykonano testy wszystkim pracownikom i wyszło na jaw, że wśród zakażonych są dwie osoby od nas, które w Goździe pracowały dodatkowo, najszybciej jak to możliwe nie dopuściliśmy ich do pracy. Są teraz w domu na kwarantannie, natomiast pozostali: personel i pacjenci są monitorowani, ale też będą kierowani na kwarantanny i będą im robione testy - mówi dyrektor szpitala w Krychnowicach Mirosław Ślifirczyk. Jak dodaje, sprawa jest z piątku, więc przez cały weekend i dzisiaj sanepid robi wywiady epidemiologiczne z kręgu tych dwóch osób. - I wyłącza z pracy kolejne. Na godz.14 to było 20 pielęgniarek, ale może się na tym nie skończyć - podkreśla dyrektor Ślifirczyk.
Problem dotyczy trzech oddziałów psychiatryczno-ogólnych z pięciu wszystkich w placówce. Pacjenci są izolowani.
W szpitalu od kilku tygodni obowiązuje zakaz odwiedzin, pacjenci nie mogą korzystać z przepustek. Wstrzymano też planowe przyjęcia.
bdb
