Kredyt „na słupa”
Pięciu mężczyzn - i kolejnego "słupa" zatrzymano w trakcie wyłudzania kolejnego już kredytu. – Osoby biorące kredyty posługiwały się swoimi autentycznymi dokumentami i sfałszowanymi zaświadczeniami z miejsca pracy – opisuje mechanizm rzecznik prasowy mazowieckiej policji Tadeusz Kaczmarek. – Warto dodać, że również zakłady pracy, których pieczątki widniały na zaświadczeniach były autentyczne. Pracownik punktu w którym udzielane są kredyty (taki punkt ma umowy z kilkoma bankami) sprawdzał telefonicznie dane z zaświadczenia, a oszuści w tym samym momencie blokowali linię zakładu pracy i uruchamiali przekierowanie rozmowy na telefon jednego z przestępców. Ten - siedząc w pobliskim barze - poświadczał zatrudnienie i zarobki "słupa".
W takiej właśnie chwili wkroczyli do akcji policjanci. – Zatrzymali całą szóstkę - dodaje Kaczmarek. - Na pieniądze czekali już w samochodzie stojącym niedaleko punktu kredytowego pozostali wyłudzacze.
„Słup”dostawał za udział w operacji tysiąc złotych. Policja trafiła na ślad jednego z nich, gdy ten 3 stycznia dostał dwa kredyty na 14 tys.zł. Wcześniej do policji docierały doniesienia o tym, że ludzie nie spłacają zaciągniętych kredytów, ponieważ nie mają tzw. zdolności kredytowych.
Okazało się, że zatrzymani mężczyźni już wielokrotnie wchodzili w konflikt z prawem. Brali wcześniej udział m.in. w napadach, kradzieżach i oszustwach. Podczas przeszukania mieszkania fałszerza dokumentów z Grójca odnaleziono wiele blankietów poświadczeń zatrudnienia i fałszywe pieczątki. Organizator oszustwa pochodzi z Pionek, mieszka w Radomiu. Również jeden z zatrzymanych "słupów" odsiedział łącznie 8 lat w więzieniu za różne przestępstwa. - Wszystkim zatrzymanym przedstawiono zarzuty popełnienia szeregu przestępstw z art. 286 i 297 kk, czyli oszustwa i wyłudzenia kredytu bankowego – wyjaśnia rzecznik policji. - Decyzją prokuratury wobec wszystkich zastosowano dozory policyjne.