Książka o epizodzie z życia Heleny Modrzejewskiej i Henryka Sienkiewicza laureatką Nagrody im. Witolda Gombrowicza. To brawurowy debiut Jakuba Nowaka
Ósma edycja Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza rozstrzygnięta. Za najlepszy debiut ubiegłego roku kapituła uznała książkę Jakuba Nowaka „To przez ten wiatr”, wyróżniła też Wiktorię Bieżuńską za powieść „Przechodząc przez próg, zagwiżdżę”. Autorka w ramach rezydencji literackiej spędzi miesiąc w Vence, gdzie przez ostatnie lata życia mieszkał twórca „Ferdydurke”.
Gala Nagrody odbyła się w sobotni wieczór w Zespole Szkół Muzycznych. Jej uczestnicy wiedzieli już wcześniej, że w tym roku na konkurs organizowany przez miasto we współpracy z Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli, nadesłano ponad 100 książek. Nominacje do ścisłego finału otrzymali: Wiktoria Bieżuńska „Przechodząc przez próg zagwiżdżę” (Cyranka), Olga Górska „Nie wszyscy pójdziemy do raju” (Drzazgi), Urszula Honek „Białe noce” (Czarne), Sabina Jakubowska, „Akuszerki” (Grupa Wydawnicza Relacja), Jakub Nowak, „To przez ten wiatr” (Powergraph). Wszyscy zostali uhonorowani nagrodami w wysokości 5 tys. zł.
- To kultura, literatura potrafi przetrwać każde warunki, każdą demagogię i każe zamieszanie, każdą nawet katastrofę. Myślę, że wszyscy ci, którzy się znajdują w tej sali właśnie w to wierzą i dlatego spotykamy się już po raz ósmy, a ja zapewniam państwa, że nie po raz ostatni. Liczę, że dzisiaj piękne słowa jeszcze nie raz będziemy mogli tutaj usłyszeć, ale przede wszystkim na to, że po ogłoszeniu werdyktu, weźmiemy się za czytanie. - mówił wiceprezydent Mateusz Tyczyński.
- Nagrodzona książka Jakuba Nowaka jest fikcją, choć opartą na faktach historią znajomości Heleny Modrzejewskiej i Henryka Sienkiewicza w Stanach Zjednoczonych, w której reinterpretacji zostają tradycyjne wzorce kultury polskiej - tłumaczył decyzję kapituły jeden z jej członków, Zbigniew Krysiński.
Morderstwo na polskich mitach
A Ewa Graczyk, kolejna członkini kapituły, uzasadniała: - To brawurowe przepisanie epizodu, krótkiego pobytu Henryka Sienkiewicza i początków kariery Heleny Modrzejewskiej w Ameryce. Dzieje się na farmie, w której pracuje i mieszka prowizorycznie sklecona komuna. Erotyczna fascynacja pomiędzy aktorką a pisarzem, przybiera nową postać: postyczniowi weterani z trudem radzą sobie z uprawa winorośli, klasowe zależności zyskują nowy kontekst. Dokonuje się też destrukcja męskości. Patriarchat wydaje się u kresu sił. A jednak chodzi o to, że cała ta grupa konfrontuje się z nowym światem. Ewa Graczyk podkreśliła również, że "wywrotowa jest też praca, która dokonuje się na planie literackim, w gatunku powieściowym. "To przez ten wiatr", to powieść nieprzewidywalna fabularnie, alternatywna wobec tego, co nam dotąd opowiadano. Po Gombrowiczowsku wywraca ona na nice nasze wyobrażenia o pisarzach, artystkach i polskiej literaturze. Mamy do czynie nią z prawdziwym morderstwem na polskich mitach - podsumowała jurorka.
Stylistyczna perfekcja
Kapitułę - wyjawił Kruszyński - zachwyciła też książka Wiktorii Bieżuńskiej. Czym? - Stylistyczną perfekcją. To unikatowa, choć zarazem boleśnie powtarzalna historia opowiedziana krótkimi, prostymi zdaniami, które za każdym razem uderzają w punkt precyzyjnie oddając grozę sytuacji. Autorka ukazuje dziecko, które tylko widzi, słyszy i dotyka, ale przez to my: czytelnicy i czytelniczki, dorośli rozumiemy jak straszne jest to, co się jej wydarza - przytaczał ocenę kapituły Zbigniew Kruszyński.
Laureat Nagrody im. Witolda Gombrowicza zdradził, że wierzy w opowieści. - Jak ktoś opowiada i ja słucham, to między nami jest to porozumienie, że mówimy znakami i ne maja dla nas te same sensy. I kiedy jest to porozumienie, wytwarza się wspólnota: bardzo efemeryczna, chwilowa, podczas lektury. I w literaturze chyba też o tę wspólnotę chodzi - tłumaczył Jakub Nowak.
Laureat Nagrody otrzymuje 40 tys. zł, statuetkę oraz lornetkę, będącą symbolem twórczej uważności wobec świata i nawiązującą do ostatnich lat życia Gombrowicza, które pisarz spędził w Vence na południu Francji.
bdb
- fot. Anna Wróblewska/UM Radom