Kuchnia gotuje, dzieciaki zajadają
Słowa biskupa Chrapka padły dziesięć lat temu podczas rozmowy obu duchownych. Do dziś ksiądz Tuszyński zbierał pieniądze na uruchomienie kuchni i stołówki dla dzieci biednych i niedożywionych. - Udało się. Kuchnia już działa, oficjalnie otwieramy ją dziś,ale obiady już rozdajemy od 1 marca. Gotujemy i rozwozimy również posiłki dla ponad 370 podopiecznych w 14 świetlicach w Radomiu - opowiada ks. Andrzej Tuszyński, prezes Stowarzyszenia Centrum Młodzieży Arka.
Arka wygrała konkurs organizowany przez miasto na przygotowywanie i dostarczanie bezpłatnego gorącego posiłku dla około 300 dzieci uczęszczających do świetlic środowiskowych i socjoterapeutycznych. Dzięki temu konto stowarzyszenia zasiliła kwota 250 tys. zł. - Ale głodnych dzieci w Radomiu jest więcej, nawet ponad 450 dziennie - uważa ksiądz Andrzej.
Na uruchomienie kuchni Arka dostała fundusze również z zagranicy. Pomagali także Kawalerzy Maltańscy, osoby prywatne. - Razem na kuchnię, stołówkę, magazyny i profesjonalne wyposażenie wydaliśmy około miliona zł - wylicza ks. Tuszyński.
Dla dzieci obiady gotują trzy osoby. Wśród nich doświadczony kucharz, który jest wychowankiem Arki. - Ale pomagają nam także wolontariusze. Pomagają również osoby prywatne i firmy, którym los głodnych dzieci nie jest obojętny - mówi wzruszony ksiądz Tuszyński.
Kuchnia działa codziennie od poniedziałku do piątku w godzinach 11 - 16. Może tu przyjść na ciepły obiad każde głodne dziecko. - Apelujemy, by przy okazji rozliczeń podatkowych nie zmarnować pieniędzy i przeznaczyć na "Arkę" 1% podatku. Od tych pieniędzy również zależy działalność naszej kuchni - przekonuje prezes radomskiej Arki. (Do zeznania podatkowego należy wpisać KRS stowarzyszenia: 000 00 84 608).
Bartek Olszewski
Więcej na stronie Arki pod tym adresem.