Miasto w rękach studentów

Młodzież wyruszyła po godz. 13 z miasteczka akademickiego Politechniki Radomskiej przy ul. Chrobrego. Bardziej zacni goście umościli się w bryczce zaprzężonej w konie. Pozostali oblepili platformy ciężarówek. Prawie każdy trzymał w ręku szampana albo piwo. Wszystkim dopisywały humory. Wielu wykazało się fantazją: mieli na sobie stroje wykonane z puszek po piwie, chłopcy zakręcili włosy na wałki, włożyli strój Mikołaja albo piżamy. Niektórzy z nich zasłonili twarz specjalnymi maskami.
Pochód dotarł pod fontanny na ul. Żeromskiego. Tu już czekał na studentów prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak. - Przekazuję wam klucze do miasta. Przed wami pięć dni zabawy, pogoda dopisuje, humory macie znakomite - zwrócił się do rozbawionego i rozkrzyczanego tłumu. - Bawcie się dobrze. Tylko nie rozwalcie miasta - dodał z uśmiechem.
- Jestem pewny, że będzie świetna zabawa - przekonywał nas Adam Kliszcz student III roku PR. - To dla mnie właściwie ostatnia taka okazja, bo w tym roku kończę studia i wyjeżdżam do Gdańska, gdzie mieszkam na stałe. Mam tu wielu przyjaciół, z którymi zamierzam się spotykać na imprezach.
Juwenalia potrwają do niedzieli. W programie m.in. koncerty Gosi Andrzejewicz, Szymona Wydry, kabareton oraz igrce w ogródku zwanym na okoliczność "Wiosny" Studenckim Ośrodkiem Kultury Piwnej.
Więcej zdjęć w Galerii