Misiewicz niezatapialny. Wraca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej jako odpowiedzialny za komunikację

12 kwietnia 2017

Bartłomiej Misiewicz wraca. I to… do Radomia, a konkretnie do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która główną siedzibę ma na Osiedlu Słonecznym. Przyboczny Macierewicza Jest pełnomocnikiem zarządu spółki Skarbu Państwa do spraw komunikacji.

     
Misiewicz 23 marca 2016 roku w Fabryce Broni w Radomiu

Misiewicz 23 marca 2016 roku w Fabryce Broni w Radomiu

  Nazwisko 27-letniego dziś Misiewicza, od wielu lat bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza, stało się synonimem niekompetencji i "kolesiostwa" uprawianego przez ekipę Prawa i Sprawiedliwości. Młody człowiek bez wykształcenia (teraz jest studentem wyższej uczelni o. Rydzyka w Toruniu) został szefem gabinetu politycznego ministra obrony narodowej i jego rzecznikiem prasowym. Wątpliwą sławę zyskał, gdy Macierewicz odznaczył go medalem za zasługi dla obronności kraju, a potem gdy podczas uroczystości wojskowych, salutowali mu dowódcy jednostek i generałowie. Misiewicz był też członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej; spółka specjalnie dla niego zmieniła swój statut, ponieważ szef gabinetu politycznego szefa resortu, nie miał wyższego wykształcenia i nie ukończył kursu dla członków rad nadzorczych. Po kolejnych publikacjach (m.in. w „Newsweeku”, który donosił, że Misiewicz miał proponować radnym PO w Bełchatowie przystąpienie do koalicji z PiS w zamian za zapewnienie im zatrudnienia w państwowej spółce) Misiewicz zrezygnował z pracy w PGZ , a w MON był na długim urlopie. Tam też miał się zajmować "problematyką dezinformacji". Tabloidy opisywały również, jak zabawiał się w jednym z klubów w Białymstoku, gdzie miał "rozdawać" posady. Z Antonim Macierewiczem forsującym uparcie swojego pupila nie wygrała ani premier Beata Szydło, która m.in. w TVN24 zapewniała, że jego sprawa "jest zakończona", ani sam Jarosław Kaczyński, który twierdził, że Misiewicz powinien, przynajmniej na razie, całkowicie zniknąć ze sceny politycznej. Bożena Dobrzyńska Z ostatniej chwili: Jarosław Kaczyński zawiesił Bartłomieja Misiewicza w prawach członka PiS. Do tej pory nie otrzymaliśmy z PGZ zapowiadanego przez Łukasza Prusa, zastępcę dyrektora Biura Komunikacji i Promocji, komunikatu w sprawie zatrudnienia i wynagrodzenia Misiewicza.
Tags