Przypomnijmy: budowa nowej Fabryki Broni w Radomiu ruszyła po podpisaniu umów zawartych w sierpniu 2012 r. W ciągu 30 miesięcy powstał nowy obiekt przemysłowy, zmodernizowano park technologiczny. Dziś firma produkuje broń, realizuje projekty badawczo-rozwojowe i przynosi zyski. - Już w 2010 roku Agencja Rozwoju Przemysłu zakupiła grunty, na których powstała nowa fabryka. Strzelnica była zaprojektowana w podziemiach, ale udało się dokupić dodatkowe działki i dzięki temu zaoszczędzić 15 mln zł. Za te pieniądze kupiliśmy nowe maszyny. W listopadzie 2012 wbiliśmy pierwszą łopatę, a sama budowa trwała rok. To ponad hektar ziemi pod dachem. Tempo budowy było bardziej niż zadowalające. Dziś rozwiązujemy zespół, który realizował ten projekt. Mówimy sobie „dziękujemy” - mówi prezes Fabryki Broni Edward Migal. Sygnatariuszami budowy byli: Agencja Rozwoju Przemysła S. A, Bumar (dziś PHO), Bumar Żołnierz S. A (dziś PCO SA), CENZIN i Fabryka Broni „Łucznik”. - Dziś mamy fabrykę, którą możemy się chwalić. Chyba najnowocześniejszą w Europie produkującą sprzęt strzelecki. Kto wie, czy tak zaawansowane technologicznie są na świecie?! Jesteśmy dumni - podkreśla prezes Migal. Obecnie fabryka zatrudnia 435 osób. Przychody roczne za ubiegły rok to około 50 mln zł, zysk ponad 2 mln zł.  W bieżącym roku przychody mają wynieść 80 mln zł. - Mamy już sukcesy ekonomiczne. O 60 proc. większy plan ekonomiczny w stosunku do ubiegłego roku. Zwiększamy też zatrudnienie, wdrażamy nowe technologie. Sprzedaliśmy karabiny do Nigerii, jest szansa na kolejny transport w tamtym kierunku. Pojawiają się inni zainteresowani naszym sprzętem. Gościliśmy przedstawicieli ministerstwa obrony Szwecji. Rozmowy trwają – zapewnia Edward Migal. Nowy budynek Fabryki Broni został zgłoszony do konkursu w Izbie Przemysłowo-Handlowej Ziemi Radomskiej w kategorii inwestycja roku. Bartek Olszewski