Wizualizacja: materiały inwestora/Detan/BIP Radom

Inwestor wystąpił do urzędu miejskiego o ustalenie lokalizacji, choć ta część Glinic nie posiada miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jednak zgodnie z zapisami tzw. ustawy lex developer, można budować na takich terenach mieszkania, jeśli wcześniej tereny te wykorzystywano w celach przemysłowych. A w rejonie Ciemnej, Górnej i Słowackiego były kiedyś sady, czyli prowadzono produkcję rolną. Dowody na to inwestor dołączył do swojego wniosku. 

O szczegółach informowała podczas ostatniej sesji rady miejskiej wiceprezydent Katarzyna Kalinowska. - Specustawa nakazuje, by wniosek inwestora poddać uzgodnieniom. Gminna komisja architektoniczno-urbanistyczna wydała opinię negatywną dotycząca lokalizacji inwestycji, wskazując, że bloki powstaną w sąsiedztwie gęstej zabudowy jednorodzinnej - wyjaśniała. Wskazywała jednocześnie, że osiedle byłoby zaspokojeniem ciągle dyżych potrzeb mieszkaniowych radomian.

Innego zdania była natomiast komisja gospodarki rady miejskiej, która wydała opinię pozytywną dotyczącą lokalizacji inwestycji.

Sad zalany betonem?

Podczas dyskusji radny Adam Bocheński również podnosił kwestię intensywności zabudowy w tym rejonie Radomia. - Czyli ten teren zielony (stary sad) będzie zalany betonem? - dopytywał raczej retorycznie. Uznał, że stąd są te negatywne opinie gminnej komisji architektoniczno-urbanistycznej. A więc zamierzenia inwestora są w dużym stopniu kontrowersyjne - zunał. Chciał tez wiedzieć, czy w tej sprawie miasto miało jakieś inne opinie od mieszkańców, skoro bloki staną tuż przy domach jednorodzinnych.

Kazimierz Woźniak (niezależny) przyznał, że podziela obawy dotyczące zagęszczenia budynków pomiędzy domkami jednorodzinnymi. - To nie będzie korzystne dla mieszkańców - przyznał. Interesowało go również, jak osiedle zostanie skomunikowane z miastem, czy powstaną nowe rozwiązania drogowe. - One powinny być uzgodnione na tym etapie. Nic na ten temat nie wiemy. Głosując "za " zostawiamy jedną wielką niewiadomą - twierdził.

Zwolennikiem budowy był Dariusz Wójcik (PiS). - To cenna inicjatywa, ważna dla miasta, bo Radom się wyludnia. Ważna również z punktu widzenia rozwoju lotniska i rozwoju miasta. To inwestycja warta okol 100 mln zł - mówił.

Nowy układ komunikacyjny

Wiceprezydent Mateusz Tyczyński wyjaśniał kwestie rozwiązań komunikacyjnych. - Na etapie koncepcji nie wymagamy szczególnych rozwiązań, one pojawiają się dopiero w projekcie budowlanym.  Przed pozwoleniem na budowę inwestor nie ma takie go obowiązku - odpowiadał radnemu Wożniakowi.

Jednocześnie wiceprezydent przyznał, że pytania o układ komunikacyjny są na miejscu. - Mamy świadomość, że ulice Słowackiego i przyległe nie są gotowe do przyjęcia dodatkowego ruchu, dlatego niezbędne jest opracowanie koncepcji, szczególnie dotyczących włączeń do Słowackiego. Jeśli MZDiK nie dostanie koncepcji, to nie uzgodni tego układu do uzyskania pozwolenia na budowę. W kosztach tej przebudowy inwestor musi partycypować - uspakajał Tyczyński.

W głosowaniu wzięło udział 27 radnych, 16 było za przyjęciem uchwały, 2 - przeciw, 9 - wstrzymało się.

Bożena Dobrzyńska