Najstarszy radomski układ
- Jeśli pozostanie tu stary układ, najstraszy - bo z roku 1976, nie zmienicie miasta - grzmiał z mównicy w radomskiej Resursie premier Jarosław Kaczyński. Przyjechał do Radomia na kilka godzin, głównie po to, by poprzeć PiS-owskiego kandydata na prezydenta miasta.
Kaczyński spotkał sie najpierw z dziennikarzami. Podczas konferencji prasowej podkreślał, że przyjechał do Radomia przede wszystkim jako prezes partii, by wesprzeć dobrego kandydata na prezydenta miasta Andrzeja Kosztowniaka. - PiS w wyborach samorządowych zajmuje racjonalne stanowisko - przekonywał. - Wybraliśmy niewojenną drogę, to z naszej strony akt dobrej woli. Reguły wojennej walki narzuca nam Platforma.
W podobnym tonie wypowiadał sie na spotkaniu z sympatykami PiS- w Resursie. Spotkanie było mocno opóźnione w stosunku do planu wizyty, dlatego poza wystąpieniem Kaczyńskiego, radomianie nie mieli szansy na zadanie nawet jednego pytania. Jednak i tak niemal wszyscy przyjęli szefa partii entuzjastycznie, a jego słowa dotyczące Radomia, krytyczna ocena urzedujących władz miasta były przerywane oklaskami. - Tak jak w wielu miastach, w Radomiu potrzbna jest zmiana. Wybór prezydenta należy do wyborców, ale oni czasami się też mylą. I w Radomiu taki błąd został popełniony. Błąd, który ciąży na mieście, a Radom jest miastem szczególnym, miastem, które komuniści przeklęli. Nad Radomiem wisi wyrok, wyrok trzydziestoletni.
Kaczyński uważa, że w porównaniu z innymi miastami Radom stanął w miesjcu że nie rozwija się. - Byłem tu w 91 roku i - jak widzę - niewiele się od tamtego czasu zmieniło - przekonywał. -To poczucie beznadziejności widać nawet na twarzach mieszkańcow. Zdaniem Kaczyńskiego tylko kandydat PiS-u, Andrzej Kosztowniak może spowodować zmiany. - Jeśli będzie tu rządził stary, najstarszy, bo z 76 roku układ, nie zmienicie miasta - powtarzał.
Premier uczestniczył również w spotkaniu ze stypendystami Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, a także spotkał sie z biskupem Zygmuntem Zimowskim.