Nie ukradli, chcieli wyłudzić

12 listopada 2007
Chcieli 50 tys. zł odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej za kradzież samochodu, którego nikt nie ukradł. Zatrzymała ich grójecka policja.

Każdy z trzech mężczyzn miał swój współudział w procederze. - Jeden był pomysłodawcą, drugi wziął na siebie rejestrację mercedesa sprintera, natomiast trzeci był właścicielem warsztatu samochodowego, w którym rozebrano pojazd na części - tłumaczy Rafał Sułecki z zespołu prasowego KWP w Radomiu.

Po zarejestrowaniu mercedesa mężczyźni oddali samochód bez kluczyków i dokumentów do warsztatu samochodowego należącego do ich wspólnika, gdzie został rozebrany na części. Te, jako towar chodliwy prawdopodobnie zostały sprzedane na giełdzie. - Po miesiącu mężczyzna, który zarejestrował na siebie samochód zgłosił, że auto zostało mu skradzione na giełddzie samochodowej w Słomczynie. Tym samym chciał wyłudzić od towarzystwa ubezpieczeniowego odszkodowanie w wysokości 50 tys. zł. - mówi Sułcki.

Cała trójka decyzją Sądu Rejonowego w Grójcu została aresztowana. Grozi im teraz do trzech lat pozbawienia wolności.

To już blisko setne fikcyjne zgłoszenie kradzieży samochodu, jakie policjanci z Grójca rozwiązali w ciagu ostatnich dwóch lat.