Pielęgniarki poczekają?
Z inicjatywy prezydenta Radomia doszło do spotkania w RSS przedstawicieli innych grup zawodowych z władzami miasta. - Spodziewaliśmy się, że po ugodach zawartych z lekarzami, pielęgniarki, położne, fizjoterapeuci, administracja także nie będą akceptować swoich niskich wynagrodzeń - wyjaśnia wiceprezydent Anna Kwiecień. - Prosiliśmy o wyrozumiałość i powstrzymanie się od podejmowania jakichkolwiek akcji w ciągu najbliższych miesięcy.
Jak dodaje Kwiecień, dyrekcja szpitala zapewniła pracowników, że na początku stycznia przeanalizuje sytuację finansową placówki i zastanowi się nad podniesieniem płac. - Będzie już nowy kontrakt z NFZ, walczymy także z funduszem o wypłatę pieniędzy za nadwykonania. Począwszy od 2002 r. jest to około 8 mln zł, nie licząc odsetek - tłumaczy wiceprezydent. - Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość.
- Personel szpitala miejskiego zachował się podczas strajku lekarzy bardzo odpowiedzialnie. To na jego barkach spoczywał ciężar opieki nad pacjentami podczas najgorszych dwóch dni protestu. I to dzięki tym pracownikom szpitala nie trzeba było ewakuować - dodaje prezydent Andrzej Kosztowniak. - Doceniamy ich pracę, nie dzielimy tych grup zawodowych na lepsze i gorsze kategorie. W szpitalu, jak nigdzie indziej, liczy się praca zespołowa.
Niewykluczone, że podczas negocjacji z NFZ szpitale radomskie oraz kozienicki zawrą porozumienie i razem będą walczyły o jak najlepszy kontrakt. - Taka wspólna formuła nacisku jest najlepsza - twierdzi Kosztowniak.