Pierwszy raz w gabinecie
Andrzej Kosztowniak zajął dziś gabinet prezydenta Radomia. Do Urzędu Miasta przyszedł tuż po sesji Rady Miejskiej w towarzystwie przewodniczących rady: Ryszarda Fałka i Dariusza Wójcika, a także byłego prezydenta Zdzisława Marcinkowskiego.
- Życzę panu, aby dobrze się panu tutaj pracowało dla dobra mieszkańców Radomia - mówił Zdzisław Marcinkowski symbolicznie przekazując Andrzejowi Kosztowniakowi gabinet. - I proszę pamiętać, że na tej funkcji jest się zawsze samotnym - dodał filozoficznie.
Andrzej Kosztowniak przyznał, że jest w gabinecie prezydenta miasta po raz pierwszy. Czy coś w nim teraz zm ieni? - Na razie jeszcze nie zdążyłem się rozejrzeć - odpowiadał dziennikarzom. - Nie, nie mam na razie żadnych osobistych drobiazgów ze sobą.
Również fotel za prezydenckim biurkiem nie zrobił na Andrzeju Kosztowniaku zbyt dużego wrażenia. - Chyba do tej pory w swojej pracy miałem podobny - uznał.
Prezydent zapoznał się również z paniami w sekretariacie i kierowcą służbowego samochódu, a potem poprosił o herbatę. W planie miał jeszcze spotkanie z dyrektorami wydziałów. Swoich zastępców planuje powołać w przyszłym tygodniu.