Przekręty z gazem

Cysternę do przewozu gazu, której ładunek przeznaczony był dla jednej ze słowackich firm, zabezpieczono na jednej ze śląskiej stacji LPG. - Kierowca cysterny przewożący gaz po zatankowaniu go na składzie podatkowym i zaplombowaniu zaworów spustowych przez celników nie wyjeżdżał z kraju, tylko dostarczał nielegalny gaz LPG do jednej ze stacji w Polsce. Potem niszczył oryginalne dokumenty, zrywał plomby i wystawiał fałszywe dokumenty, gdzie jako sprzedawca figurowała jedna z firm zajmujących się obrotem gazem z województwa łódzkiego - tłumaczy rzecznik KWP w Radomiu Tadeusz Kaczmarek.
Członkowie grupy przestępczej ze słowackiej strony odbierali od kierowcy gotówkę oraz dokumenty transportowe i potwierdzali fikcyjne dostawy gazu w słowackiej firmie. Gaz ten pochodził z jednego ze śląskich składów podatkowych i z tytułu wywozu go za granicę Polski zwolniony był z opłat akcyzowych. - Stacje gazowe wyłudzały podatku VAT oraz obrotowy i miały z tego ogromne zyski – podkreśla Kaczmarek.
Jak ustalono, tego typu transakcji było kilkadziesiąt, a straty oszacowano na setki tysięcy zł. Izba Celna w Katowicach prowadzi w tej sprawie śledztwo.