Reklama

Takiego logo chce miasto

24 września 2007
Dwie godziny dyskutowali radni i mieszkańcy Radomia o nowym projekcie logo miasta. I choć otwarte posiedzenie komisji kultury Rady Miejskiej zroganizowano w dużej sali Resursy, to – wbrew oczekiwaniom -  zapełniła się ona tylko w małej części. Projekt budzi wiele kontrowersji


Mimo to, wymiana argumentów była chwilami bardzo gorąca. Przedstawiciele zespołu, który opracował projekt jeszcze raz wyjaśniali jego ideę: - Zastanawialiśmy się, z czym kojarzy się Radom? Z Czerwcem 76, Łucznikiem, Radoskórem? A może lepiej sięgnąć do etymologii? W słowie Radom jest przecież ukryte inne - „dom” - mówiła Magdalena Tusińska. - Czyli miejsce, gdzie jest nam dobrze, gdzie czujemy się dobrze. Poza tym, chcieliśmy zmienić nastawienie radomian, którzy nie lubią swojego miasta i najczęściej chcieliby stąd uciec. Podobnie argumentował projektant znaku graficznego Paweł Wojcieszek: - Dla wielu radomian ich miasto jest „czarną dziurą”, wszędzie indziej jest natomiast idealnie. Chcieliśmy odrzucić takie malkontenctwo, stąd hasło brzmi nie „tu mieszkam”, ale „tu chcę mieszkać”.

Zabierający głos w dyskusji radomianie nie zgadzali się z wielokroć powtarzaną przez autorów logo opinią, że Radom nie ma wyróżniającego go, charakterystycznego symbolu: - Wymienię po kolei: ratusz w Rynku wg projektu Marconiego (nie ma takiego nigdzie w Polsce), wieże katedry wzorowane na krakowskim kościele mariackim, perspektywa ulicy Żeromskiego z wieżą fary, perspektywa ulicy Piłsudskiego z zamknięciem kościołem garnizonowym. Mamy też znakomite postaci historyczne – od  króla Kazimierza przez Kochanowskiego i Malczewskiego – wyliczał Łukasz Zaborowski. Dodał, że wszystkie zaprezentowane podczas spotkania loga wielu polskich miast taki symbol zawierają. Twierdził również, że autorzy logo: „najpierw zaprojektowali je, a potem dorobili do niego ideologię”.

Artysta plastyk Bożena Popławska wytykała projektantom, że podczas pracy nad logo zabrakło grafika, ale – jak podkreślała - „grafika nie komputerowego, ale warsztatowego”. - Nie interesuje mnie, że loga innych miast są infantylne i nawiązują stylistyką do rysunku dziecka. Moda na takie odwołania dawno minęła – mówiła. Poparł ją Szymon Piasta (grafik komputerowy). - Hasło jest trafione, ale typografia – nie – przekonywał. - Może jestem idiotą, ale nigdy nie kojarzyłem nazwy Radom z domem. Romuald Bochyński uważa, że projektanci popełnili błąd, bo wyszli ze złych przesłanek. - Próbowali wykonać nie logo, ale herb-bis – podsumował.

Radny Bohdan Karaś odniósł się do pracy zespołu: - Mówicie państwo, że mieliście 20 propozycji, a nam prezentujecie tylko jedną. Nie daliście większej grupie okazji, by się wypowiedzieć – podkreślił. - Nawet jeśli dziś komisja powie „nie”, to rada i tak przyjmie to logo, bo PiS ma w niej większość.

Prezydent Andrzej Kosztowniak był mocno zdzwiony z niezadowolonych głosów. Większości dyskutantów, z Łukaszem Zaborowskim na czele zarzucił malkontenctwo. - Logo to nie jest sztuka, to jest użytek, znak reklamowy – odpowiadał głównie Popławskiej. - Nie moge przyjąć argumentu, że na logo są parterowe, czy jednopiętrowe domy. Powinny być bloki? - pytał. - Otóż moim marzeniem jako prezydenta jest, żebyśmy wszyscy mieszkali w parterowych, własnych domach, a nie w blokowiskach. Bo to będzie świadczyć o zamożności Radomia.
Komisja kultury podczas głosowania zaakceptowała nowe logo i będzie je rekomendować Radzie Miejskiej. Czworo radnych opowiedziało się „za”, jeden przeciw i jeden wstrzymał się od głosu.