Tusk wspiera radomskich kandydatów PO

19 października 2007
- Ewa Kopacz, odpowiedzialna w Platformie za tematykę służby zdrowia, wyrażająca się o niej bardzo krytycznie, ale i rzetelnie, dziś staje się przedmiotem ataków - mówił dziś w Radomiu Donald Tusk. Przewodniczący PO przyjechał do naszego miasta w ostatnim dniu kampanii, by wesprzeć kandydatów partii do parlamentu.  Donald  Tusk i Ewa Kopacz


Tusk zapewniał na konferencji prasowej, że przyjechał do Radomia nieprzypadkowo. - Przez cały czas przekonywaliśmy do programu PO, który jest programem dla takich miast jak Radom - mówił. - Dziś ludzie zamożni dobrze sobie radzą. Ci co mieli szczęście urodzić się w dużych metropoliach mają pracę. Dlatego naszym zadaniem jest rzetelna i skuteczna troska o tych, którzy nie odnaleźli się w nowych warunkach. Jeśli wygramy wybory, zadbamy o tych, którzy zależą od budżetu państwa.

Donald Tusk odniósł się także do gorących dyskusji dotyczących prywatyzacji służby zdrowia i przypomniał, że PO wygrywa z PiS proces za procesem, udawadniając, że ataki w spotach wyborczych oparte są na kłamstwach i oszczerstwach. - Dlaczego mówię o tym tutaj? Bo mimo, że pani poseł Ewa Kopacz pokazuje, że to co PiS zarzuca PO na temat prywatyzacji szpitali jest istotą działania PiS-u, politycy do ostatniej chwili pozwalają sobie na ataki poniżej pasa -  podkreślał Tusk. - Pani Ewa Kopacz udowodniła, że jest rzadkim przykładem bezinteresowności w polityce. Jestem dumny, że jest naszą posłanką.

Przewodniczący PO nawiązał także do ataków Marka Suskiego (PiS) na Ewę Kopacz. - Nie można być uczciwym politykiem, jeśli jest się damskim bokserem - skomentował.

Do auli WSH, gdzie odbywała się konferencja przyszli także członkowie PiS i kandydujacy z tej listy Krzysztof Sońta. Najpierw gospodarze usiłowali ich nie wpuścić twierdząc, że jest to spotkanie zamknięte, ale po interwencji Tuska Sońta, a także wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik oraz szef sztabu wyborczego PiS Jakub Kowalski weszli na salę. Po konferencji Tusk podszedł do nich i przywitał się. - Czy będzie w Sejmie koalicja PO i PiS? - zapytali. - Jeśli będziecie w Sejmie zachowywać się tak samo kulturalnie, jak tutaj, to może... zażartował przewodniczący Platformy.