Uszatka dla Wikińskiego, czosnek dla Napieralskiego

15 listopada 2010
Śniadanie z dziennikarzami, rozmowy z kupcami i klientami na targu, spacer po Żeromskiego - podobne elementy znamy już z kampanii prezydenckiej Grzegorza Napieralskiego. Dziś realizował je szef sztabu wyborczego przewodniczącego SLD, kandydat na prezydenta Radomia Marek Wikiński.

Wikińskiemu zima już niestraszna Napieralski przyjechał do Radomia, by wesprzeć - jak podkreśla - "swojego przyjaciela" w walce o fotel prezydenta Radomia. Ponieważ szef SLD nie mógł spędzić więcej czasu w Radomiu  w dniu, kiedy odbywała się konwencja wyborcza Wikińskiego, wrócił tu dzisiaj. Rano obaj pojechali na targ przy ul. Ślaskiej, by - jak zapowiadali porozmawiać zarówno z kupcami, pracującymi w bardzo trudnych warunkach, jak i ich klientami.

2010/11/151110wikinski02.jpg - Grzegorz kupił mi czapkę-uszatkę, bym jako prezydent Radomia mógł doglądać czy miasto jest dobrze odśnieżane - żartował Marek Wikiński zakładając prezent na głowę podczas konferencji prasowej pod gmachem Corazziego. Dodał, że czapka jest "produktem polskim", a lewica popiera takie. Wyraził też nadzieję, że jednak aura będzie tej zimy łaskawsza i nie będzie tak dużo opadów śniegu. Kandydat na prezydenta Radomia zrewanżował się swojemu koledze kupując dla jego rodziny dziesięć kilogramów dorodnych jabłek oraz czosnek, który ma "pomagać byśmy tę kampanię przeszli zdrowo i bezpiecznie". 300

Wprawdzie wśród spotkanych na deptaku radomian nie było zbyt wielu chętnych do poważniejszych rozmów, ale polityków zainteresowali uczniowie - jak się chwalili "elektronika, najlepszej szkoły w Radomiu" . Pytali co kandydat SLD na prezydenta może dla nich zrobić, czy np. jest szansa, by klasy szkolne były mniej liczne. Wikiński twierdził, że jego partia jest za tym, by uczniowski plecak (tornister) zastąpić nowoczesnym iPad-em, chce tez większej dostępności do bezpłatnego internetu w centrum miasta. bottom

Marek Wikiński skomentował wyniki sondażu opublikowanego przez Gazetę Wyborczą, które wskazują Radom jako jedyne z większych miast w Polsce, gdzie wybory do rady miasta wygrywa PiS. - Najlepszym sondażem będzie najbliższa niedziela. W czerwcu ta sama gazeta dawała zwycięstwo w pierwszej turze Bronisławowi Komorowskiemu. Miał on otrzymać ponad 52 proc. głosów, a Grzegorz Napieralski poniżej 10, a jak się potem okazało, 20 czerwca Grzegorz Napieralski był na podium i zakończył kampanię z bardzo dobrym wynikiem. Przypomnę, że kiedy zaczynał dawano mu 2 - 3 proc. Wierzymy głęboko, że zwielokrotnimy liczbę radnych w radzie miejskiej, a w drugiej turze wyborów będę rywalizował z kandydatem PiS - zapewniał Wikiński.

(bdb)