Reklama

Wpadł do cukierni, ale nie po ciastko

1 grudnia 2006

20-latek zatrzymany przez radomską policję na gorącym uczynku  w ... cukierni. Nie przywiodło go tam jednak zamiłowanie do słodyczy. Wymuszał okup za skradziony telefon komórkowy.

Wpadł na gorącym uczynku 



- Mężczyzna ten od pewnego czasu przychodził do jednej z cukierni w centrum Radomia – relacjonuje rzecznik radomskiej KMP Rafał Jeżak. - Od pracującej tam młodej kobiety żądał pieniędzy. Kobieta przekazała mu raz kilkadziesiąt złotych myśląc, że w ten sposób pozbędzie się natręta. Jednak rozzuchwalony mężczyzna zaczął zjawiać się ponownie. Kilka dni temu przyszedł kolejny raz i żądał pieniędzy. Gdy kobieta odmówiła, wszedł na zaplecze cukierni i ukradł telefon komórkowy.

Kobieta wprawdzie nie powiadomiła policji, ale ta mając własne informacje, dotarła do sprzedawczyni . W czwartek o godz.11.50 dwudziestolatek przyszedł znowu do cukierni. - Tym razem na zapleczu czekali na niego „kryminalni” - wyjaśnia Jeżak. -  Mężczyzna był kompletnie zaskoczony policyjną akcją. 

Kilka godzin później policjanci zatrzymali przy ul. Andersa również 20-letniego pasera. Przy mężczyźnie znaleziono skradziony telefon komórkowy. Obaj mężczyźni zostali osadzeni w policyjnej izbie zatrzymań.