Zbierają, licytuja, grają

13 stycznia 2008
Za 1900 zł "poszła" piłka z autografem Jerzego Dudka podczas licytacji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na Pl. Jagiellońskim od godz. 13 trwają koncerty zespołów, są też inne atrakcje. Monika, Karolina i Joasia

Od rana na ulice miasta wyruszyli wolontariusze z puszkami Orkiestry. Monika Bieniek, Karolina Pęksyk i Joasia Trojanowska, wszystkie z liceum Chałubińskiego rozpoczęły kwestę o jedenastej. - Jest bardzo sympatycznie zapewniają. - Wszyscy są dla nas mili, uśmiechnięci. Nie zdarzyły się żadne przykre sytuacje. Jedna pani to nas nawet pochwaliła, że jesteśmy wspaniałe, że się cieszy! - chwalą się.

Wprawdzie sumy wrzucane do puszek nie są zbyt wysokie (największa to 20 zł), ale jest już co dźwigać. - Jeden pan przyniósł woreczek pełen drobnych monet, chyba nawet grosików - dodają dziewczyny.

Licytacja przedmiotów na rzecz Orkiestry osiągnęła w Radomiu punkt kulminacyjny chyba już ...na samym jej początku. Prawdopodobnie bowiem żaden gadżet nie dojdzie do sumy, jaka udało się wylicytować za piłkę Realu Madryt z autografem Jerzego Dudka. Piłka wystawiona przez Komendę Miejską Policji osiągnęła 1900 zł. Natomiast rękawice bokserskie podarowane przez Agnieszkę Rylik - 610 zł. Każdą z nich licytowano jednak oddzielnie.Pan Jarek wylicytował piłkę

 - Bardzo się cieszę, że pieniądze pójdą na taki dobry cel. A piłkę dostanie mój mlodszy brat, który bardzo interesuje sie sportem - mówi pan Jarek, który tak wysoko wywindował cenę piłki.

Po siedemnastej - kolejne licytacje. - Mamy jeszcze mnóstwo ciekawych rzeczy: pióro prezydenta Kosztowniaka i możliwość zjedzenia z nim obiadu, pióro posła Kuźmiuka, komplet do pisania od minister Kopacz, wizytownik od posła Witkowskiego, album i portfel od senatora Karczewskiego, niezbędnik urzędnika od starosty radomskiego, replikę VIS-a od Fabryki Broni - wylicza Jacek Kosiec ze sztabu WOŚP.

Do godz. 15.30 wolontariusze przynieśli w puszkach ponad 30 tys. zł.  

Więcej zdjęć w: Galerii