Spłonął przy ognisku. Ludzie nie słuchają strażaków!
Dziś ok. godz. 15. 30 59-letni mężczyzna spalał w ognisku pozostałości traw. Ogień przeniósł się na otaczające trawy. Człowiek zasłabł i upadł na ziemię. Pożar objął jego ubranie, które się spaliło. Jako pierwsi przyjechali strażacy z OSP z Rudy Małej, którzy strali się przywrócić mu funkcje zyciowe, potem pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny - relacjonuje rzecznik PSP w Radomiu Łukasz Szymański.
Rzecznik potwierdza: apele, by nie wypalać traw i ostrożnie obchodzić się z ogniem, zupełnie nie skutkują. - Wczoraj wyjeżdżaliśmy do gaszenia tak powstałych pożarów 80 raz, dziś do popołudnia już 40 - wylicza Szymański. I dodaje, że dziś zagrożenie jest jeszcze większe, bo wieje silny wiatr.
Przypomnijmy, w ubiegły weekend w Radomiu i powiecie radomskim strażacy interweniowali 101 razy. Poparzony w Chlewiskach 25-letni strażak zmarł w szpitalu w Siemianowicach Śląskich.
(bdb)