Bracia Wachowscy dają pieniądze na obwodnicę południową!
1 kwietnia 2012
Reżyserzy filmu szukają miejsca, gdzie mogą nakręcić czwartą część
kultowego „Martixa”. - Rok temu, zimą, odwiedzili nasze kino i
rozmawialiśmy o plenerach. Szukali takich w Radomiu z odpowiednią
ilością śniegu na ulicach - zdradza dyrektor CF Helios Robert Kaczor.
Dlatego Wachowscy chcą partycypować w budowie obwodnicy południowej!

Przypomnijmy, w drugiej części „Matrixa” oglądaliśmy spektakularne sceny pościgu na amerykańskiej autostradzie. Reżyserzy filmu długo szukali odpowiedniego odcinka asfaltu dla potrzeb scenariusza i produkcji filmowej. Koniec końców wybudowali blisko 6 kilometrów kilkupasmowej autostrady, wraz ze zjazdami, wiaduktami, gdzie nakręcili słynne sceny. Obecnie droga służy mieszkańcom zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Scenariusz kolejnego „Matrixa” jest już gotowy. - Tym razem akcja w większości odbywać się będzie w zimowych warunkach. Tylko tyle mogę powiedzieć – zdradza portalowi Mój Radom dyrektor Heliosa. To właśnie ten obiekt ponad rok temu, podczas zimy odwiedzili reżyserzy i twórcy „Matrixa”, bracia Wachowscy. - Jak pamiętamy, było wtedy sporo śniegu na radomskich drogach. Wachowscy twierdzili, że „to jest to o co im chodzi”. Chcą stworzyć jeszcze ciekawsze efekty i nakręcić nowe sceny w nowych zimowych warunkach, dlatego szukają sprzyjającego i tańszego dla potrzeb filmu miejsca. Zasugerowałem, że w mieście będzie budowana obwodnica południowa... - uśmiecha się Robert Kaczor.
Jak się okazało, pomysł spodobał się Wachowskim. - Dzwonili do mnie w ubiegłym tygodniu. Przekazałem, że miasto już zaczęło budowę obwodnicy. Amerykanom zależy jednak, by siedem kilometrów kilkupasmowego nowego haywayu powstało w tym roku, by zimą już kręcić zdjęcia. Jak mówili, chcą dofinansować budowę, bo zależ im, by była szybko i dobrze wykonana oraz gotowa na ich potrzeby. Odwiedzą Radom jeszcze w kwietniu, by rozmawiać z władzami i wykonawcą – tłumaczy Kaczor. Jak skromnie dodaje, to właśnie on został poproszony przez producentów i reżyserów o zorganizowanie spotkania w możliwie najszybszym terminie z władzami miasta oraz wykonawcą i MZDiK.
- To bardzo ciekawa i świetna wiadomość! Sam jestem fanem Martixa. Z naszej strony uczynimy wszystko, by wszelakie procedury ułatwić Wachowskim – tak reaguje rzecznik radomskich drogowców Dariusz Dębski. Pytany, czy to możliwe, by przez niecały rok wybudować większą część obwodnicy południowej, tak by droga później służyła kierowcom, szybko przypomina: – Po trzęsieniu ziemi w latach dziewięćdziesiątych na zachodnim wybrzeżu odbudowano setki kilometrów różnych dróg... w niecały rok. Tak, jest to możliwe – podkreśla Dębski.
W sobotę niedostępny był dla nas prezes kieleckiej firmy „Fart”, która wkracza na plac budowy obwodnicy po... ponadmiesięcznej wymianie dokumentów z MZDiK zezwalających na rozpoczęcie budowy. Niestety nikt z władz miasta nie odbierał naszych telefonów z prośbą o komentarz.
Bartek Olszewski

Przypomnijmy, w drugiej części „Matrixa” oglądaliśmy spektakularne sceny pościgu na amerykańskiej autostradzie. Reżyserzy filmu długo szukali odpowiedniego odcinka asfaltu dla potrzeb scenariusza i produkcji filmowej. Koniec końców wybudowali blisko 6 kilometrów kilkupasmowej autostrady, wraz ze zjazdami, wiaduktami, gdzie nakręcili słynne sceny. Obecnie droga służy mieszkańcom zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Scenariusz kolejnego „Matrixa” jest już gotowy. - Tym razem akcja w większości odbywać się będzie w zimowych warunkach. Tylko tyle mogę powiedzieć – zdradza portalowi Mój Radom dyrektor Heliosa. To właśnie ten obiekt ponad rok temu, podczas zimy odwiedzili reżyserzy i twórcy „Matrixa”, bracia Wachowscy. - Jak pamiętamy, było wtedy sporo śniegu na radomskich drogach. Wachowscy twierdzili, że „to jest to o co im chodzi”. Chcą stworzyć jeszcze ciekawsze efekty i nakręcić nowe sceny w nowych zimowych warunkach, dlatego szukają sprzyjającego i tańszego dla potrzeb filmu miejsca. Zasugerowałem, że w mieście będzie budowana obwodnica południowa... - uśmiecha się Robert Kaczor.
Jak się okazało, pomysł spodobał się Wachowskim. - Dzwonili do mnie w ubiegłym tygodniu. Przekazałem, że miasto już zaczęło budowę obwodnicy. Amerykanom zależy jednak, by siedem kilometrów kilkupasmowego nowego haywayu powstało w tym roku, by zimą już kręcić zdjęcia. Jak mówili, chcą dofinansować budowę, bo zależ im, by była szybko i dobrze wykonana oraz gotowa na ich potrzeby. Odwiedzą Radom jeszcze w kwietniu, by rozmawiać z władzami i wykonawcą – tłumaczy Kaczor. Jak skromnie dodaje, to właśnie on został poproszony przez producentów i reżyserów o zorganizowanie spotkania w możliwie najszybszym terminie z władzami miasta oraz wykonawcą i MZDiK.
- To bardzo ciekawa i świetna wiadomość! Sam jestem fanem Martixa. Z naszej strony uczynimy wszystko, by wszelakie procedury ułatwić Wachowskim – tak reaguje rzecznik radomskich drogowców Dariusz Dębski. Pytany, czy to możliwe, by przez niecały rok wybudować większą część obwodnicy południowej, tak by droga później służyła kierowcom, szybko przypomina: – Po trzęsieniu ziemi w latach dziewięćdziesiątych na zachodnim wybrzeżu odbudowano setki kilometrów różnych dróg... w niecały rok. Tak, jest to możliwe – podkreśla Dębski.
W sobotę niedostępny był dla nas prezes kieleckiej firmy „Fart”, która wkracza na plac budowy obwodnicy po... ponadmiesięcznej wymianie dokumentów z MZDiK zezwalających na rozpoczęcie budowy. Niestety nikt z władz miasta nie odbierał naszych telefonów z prośbą o komentarz.
Bartek Olszewski