Jaki plac, jaki pomnik? Jagielloński

20 kwietnia 2012
Z koncepcją zagospodarowania i zaprojektowania placu Jagiellońskiego próbowali się zmierzyć architekci od 1986 r. Historię tych zmagań przypomniano w Miejskiej Bibliotece Publicznej, gdzie możemy oglądać prace, jakie napłynęły na ostatni konkurs na zagospodarowanie tego miejsca.

 

Prace wzbudziły zainteresowanie- Trzydzieści lat temu władze miasta i architekci myśleli o placu Jagiellońskim jako o salonie miasta. Teraz stał się on węzłem komunikacyjnym. Wcześniej nasza praca miała inny znak jakości - zauważyła na wstępie Elżbieta Maj, architekt, przemawiając do wypełnionej prawie w całości sali zainteresowanej tematyką spotkania. Stanisław Bochyński, architekt miejski, przedstawił pokrótce każdą z 27 koncepcji startujących w konkursie ogloszonym przez magistrat. Niestety, żadna nie zdobyła pierwszego miejsca.

 

Wśród projektów widzieliśmy takie z miejscem na rekreację, z miejscem reprezentacyjnym, z wodą, fontannami, zielenią, strefami zieleni, posadzkami, drewnianymi elementami, bądź wykonanymi z metalu. W niektórych projektach są świetlne iluminacje, kolejna kładka, gazony z trawą, przejścia podziemne pod ulicą, a nawet parking pod samym placem na 300 aut. Była również koncepcja oparta na symbolice krzyża z amfiteatrem, nadesłana z Niemiec. Kolejna nawiązywała do... maszyny do pisania marki Łucznik. Jeszcze jeden projekt przewidywał osiem kilkumetrowych tronów, które radomianie mogliby przesuwać po placu (byłyby wykonane na specjalnych kołach).

Gdzie patron miasta?
To właśnie pomnik Kazimierza Jagiellończyka łączył wszystkie prace. Tu także znalazło się pole do popisu, z czego ohoczo skorzystali niektórzy architekci. Były prace, które ograniczyły się jedynie do wskazania miejsca pomnika - przeważało miejsce na przecięciu ul. Focha z prostą, która prowadzi go głównego wejścia do teatru. Były także koncepcje pomnika w kształcie głazów, z czego jeden symbolizowałby świętego a reszta - młodzież. Szum na sali wzbudził pomysł umieszczenia pomnika na szczycie windy, jaką wybudowano obok kładki do Galerii Słonecznej. - Tu możemy powiedzieć widzimy orszak królewski zdążający ku uciesze wzdłuż Traktu Królewskiego. A w kolejnej pracy widzimy... chyba iluminację laserową z wykorzystaniem mgły - opowiadał Stanisław Bochyński.

 

Sala była prawie pełna 

Co dalej?
- Nie mieliśmy wpływu na pracę projektantów. Zlecającym koncepcję jest prezydent  - tłumaczył oburzonemu "macoszym potraktowaniem kwestii pomnika" słuchaczowi architekt miejski. - Urbanistyka Radomia jest rzeczą trudną. Podziwiam poziom i wyróżnione prace, ale najlepszej nie wybraliśmy. Sprawę należy oddać fachowcom, którzy być może nie skupią się na detalach co bywa smutne. Ja jestem zwolennikiem mainstreamu w urbanistyce. Dość offowej kultury. Niestety Galeria Słoneczna zabałaganiła przestrzeń, a my architekci "robimy miasto". To kontrowersyjny temat, bo Radom przeżywa pewien kryzys - opowiadał prof. Krzysztof Bojanowski z wydziału architektury Politechniki Krakowskiej, członek sądu konkursowego .

 

- Nie wiemy, kiedy będzie kolejny konkurs na plac - przyznał architekt miejski. - Nigdy nie mówiłem, że pomnik ma mieć 12 metrów. To sprawa dla artystów. Zawsze twierdziłem, że zależy nam na pomniku, który honoruje okres Jagiellonów. Nas nie interesują "figurki". Proszę nas uwzględniać przy następnych konkursach - apelował Wiesław Mizerski, przewodniczący Stowarzyszenia Jagiellońskiego. - Nowy plac będzie zrealizowany - dodał stanowczo.

 

- Najpierw wybudowano Galerię, a dopiero teraz myśli się o placu. Czy nie powinno być odwrotnie lub choćby całościowo? Deweloper narzucił rozwiązania przestrzenne. Pomnik na tym placu rośnie do rangi dogmatu. A może zrezygnujmy z tego pomnika i postawmy go w innym miejscu, tak by ułatwić zaprojektowanie samego placu - mówił Romuald Bochyński, historyk sztuki. - Teraz architektury w centrum nie da się odwrócić. Mamy tam dodatkowo najkrótszą autostradę i jak tam zaprojektować plac? - nawiązała do początku dyskusji Elżbieta Maj, na czym wymiana poglądów się zakończyła.

 

Bartek Olszewski