Wróbel znowu wstydzi się za Kosztowniaka i Fałka
Wróbel nie ukrywa, że jest pp raz kolejny „bardzo krytycznie nastawiona do tego co robi prezydent Andrzej Kosztowniak i jego zastępca Ryszard Fałek oraz współpracownicy”. - Już widzimy wyraźnie, że ta ekipa nie miała żadnych wyraźnych, precyzyjnych planów zmiany strukturalnej w radomskiej oświacie, zmiany która służyłaby ogółowi społeczeństwa. Dowiaduję się, że w Radomiu pracę straci około 180 pedagogów! W naszych warunkach to średniej wielkości fabryka. To brutalna likwidacja miejsc pracy! - grzmiała posłanka Solidarnej Polski podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Parlamentarzystki nie satysfakcjonują wyjaśnienia, że ta liczba (o której się dowiedziała z prasy) może się zmniejszyć we wrześniu. – To jest palcem na wodzie pisane. Ja dziwię się panu Kosztowniakowi. Wstydzę się, że popierałam go przed wyborami samorządowymi. Czegoś takiego już nie zrobię. W Radomiu nie ma ważniejszej rzeczy jak tworzenie i ochrona tych miejsc pracy, które jeszcze są. Oczekuję od władz miasta mniejszych wydatków majątkowych, rzeczowych a chronienie miejsc pracy. Po co remont fontann? Te pieniądze mogłyby utrzymać szkołę! - atakowała.
Jako przykład podaje też likwidację PSP nr 8. - Słyszałam zapewnienia, że pracownicy przejdą do PSP nr 13. Z 40 osób w nowej placówce znajdzie pracę... może 13! Pozostali na bezrobocie. To samo dotyczy MDK-u. Pytam się prezydenta, co w Radomiu jest według niego najważniejsze? Wczoraj widziałam władze miasta, które dumnie szły w marszu w ochronie życia i rodziny. Czy prezydent i jego współpracownicy nie zdają sobie sprawy z tego, że uderzają swymi decyzjami w 180 rodzin?! Niech zadbają o godne miejsca pracy, by te rodziny mogły zarabiać na chleb. Widzę olbrzymią dysproporcję między programem PiS a tym co robi pan Kosztowniak i jego współpracownicy – zaznacza Marzena Wróbel.
Posłanka przypomniała także program PiS, w którym jest mowa, iż partia chce doprowadzić do większej liczby klas w szkole przy jednocześnie mniejszej liczbie uczniów w tych klasach. - Pytam się o efektywność kształcenia. Słynęliśmy z bardzo dobrych szkół w Radomiu. Spadamy w rankingach. Ci ludzie, którzy kierują Radomiem, szczególnie pan Fałek, powinni doskonale wiedzieć, że im mniej osób w klasie tym większa efektywność kształcenia! Paradoksalnie: niż demograficzny jest szansą na wyśrubowanie tej jakości, na indywidualną pracę nauczycieli z dziećmi - mówi posłanka. Zarzuca także władzom niekonsekwencje dotyczące budynku po "ósemce, bo zabrakło 300 tys. zł na naprawę dachu a teraz miasto chce wydać ponad 1 mln 200 tys. zł na remont kapitalny budynku. - Pomijam kuriozalność tych pomysłów, by w jednym miejscu ulokować dom dziecka i placówkę opieki dla osób starszych. Miasto nie inwestuje w ludzi a w mury! - twierdzi Wróbel. Wg niej, wiceprezydent Ryszard Fałek likwidując PSP nr 8 „praktycznie nie wiedział co zrobić z tym budynkiem”. - W tej chwili jest galopada pomysłów. Nie było żadnej wspólnej przemyślanej wizji zmian – dodaje.
MDK likwidowany na raty
W ocenie posłanki miasto robi też wszystko by „na raty zlikwidować MDK". - To jest skandal! Chodzi nie tylko o redukcję ponad połowy etatów. Bulwersują plany związane z odebraniem siedziby na Daszyńskiego. Tam szły nakłady inwestycyjne na pracownie, tam jest duża scena i tę siedzibę MDK ma oddać Amfiteatrowi! Ja nie słyszałam żeby Amfiteatr chciał kolejny budynek do realizacji swoich zadań! Jaki jest sens tego typu zmian poza tym, że to wyraźne mieszanie w herbacie bez dokładania cukru? - pyta wróbel i dodaje: - Ja interpretuję te projekty jako rodzaj odwetu na pracownikach MDK, którzy ośmielili się przeciwstawić prezydentowi i jego koncepcji. To uderza w znakomitą placówkę działającą od wielu lat! - mówi posłanka. Przypomina, że placówka oferowała najtaniej w mieście różnorodne zajęcia. - Władza tę ofertę likwiduję otwierając pole dla prywatnych firm! - krytykuje Wróbel.
Według informacji parlamentarzystki w MDK dojdzie do likwidacji 70 kół zainteresowań. - Podobnie jak w szkołach, władza miasta chce większych grup! Pytam się pana Fałka i pana Kosztowniaka jak sobie wyobrażają naukę gry na jakimś instrumencie w tłumie?! Jak pan Fałek wyobraża sobie naukę gry na gitarze, flecie lub innym instrumencie przy takiej liczebności grupy? To prymitywne oszczędzanie na ludziach! - grzmi Marzena Wróbel. Konkursy na nowych dyrektorów szkół jej się nie podobają. – Dlaczego w jednych placówkach one są, a w innych nie ma? Pytam też prezydenta, czy zlikwidował już stanowisko dla pełnomocnika do spraw wykluczonych. Osoba piastująca to stanowisko została dyrektorem jednej ze szkół. Czy stanowisko było tworzone dla tej osoby, czy zostanie zlikwidowane, czy może któryś z tych wykluczonych nauczycieli będzie teraz miał szansę na jego objęcie? - docieka posłanka Solidarnej Polski.
Bartek Olszewski