I już, nareszcie, plac przy dworcu PKP doczekał się wiekopomnej chwili. Wstęga przecięta! Feta jakiej Radom od lat nie widział! Politycy, biznesmeni, goście. Nawet Bractwo Rowerowe pojawiło się z... uśmiechem.

Prawie miesiąc temu pytaliśmy w PKP, kiedy skończy się remont dworca, który miał się skończyć dawno temu. Usłyszeliśmy, podobnie jak i inni dzieniikarze, że plac będzie oddany w połowie czerwca, zaś sam budynek dworca doczeka się otwarcia pod koniec tego miesiąca. – Fajnie, zdążymy na EURO. Tyle tylko, że na koniec EURO – komentowaliśmy jakże sycząc jadem w naszej redakcji. Dziś wysłaliśmy kolejnego maila do inwestora z pytaniem „kiedy koniec?" Na odpowiedź czekamy nadal. Bardzo grzecznie.

Tymczasem w redakcji dzwoni telefon! Zapraszają na otwarcie placu przy dworcu PKP! Gnamy zatem na miejsce, by Czytelnikom przekazać radosną nowinę. I jest radosna: plac otworzyły nasze koleżanki z Gazety Wyborczej! Były: wstęga, paluszki, nożyczki i... rzesza dziennikarzy. Goździki red. Magdalena Ciepielak wręczyła budowniczym w kolorowych kamizelkach, którzy jakoś nie wiedzieli co z nimi zrobić, więc je położyli na... studzience kanału. - Zapraszaliśmy tutaj parlamentarzystów, przedstawicieli władzy, wicemarszałka Ruszczyka, radnych, przedstawicieli PKP. Jak widzimy... nikt nie przyszedł – komentuje Agnieszka Kępka z GW.
Przy okazji: ciekawe jakie nowe terminy „wiekopomnej chwili” na budowie w XXI wieku wymyślą w PKP.
(raa)