Konflikt na Gołębiowie II. Liczą na prawo i sprawiedliwość

20 czerwca 2012
Prezes Sońta bywa w biurze. Prezes Wolak urzęduje w sekretariacie. I jednego, i drugiego chroni agencja. I jeden, i drugi liczy na prawo. I sprawiedliwość.


 

Ochorniarze nie opuszczajją spółdzielniJak pisaliśmy, od poniedziałku Spółdzielnia Mieszkaniowa na Gołębiowie II ma dwóch prezesów. "Stary" Janusz Wolak został wprawdzie odwołany przez radę nadzorczą, ale tej decyzji nie akceptuje, bo uważa, że rada nie miała prawa podejmować żadnych prawomocnych uchwał. Zresztą Sąd Okręgowy w Radomiu uznał jej niekonstytucyjność, z tym że wyrok jest nieprawomocny. I dlatego nowy prezes, a zarazem radny Prawa i Sprawiedliwości Karol Sońta mógł - jak przekonuje  - zgodnie z prawem objąć władzę w spółdzielni, a jako uwiarygodnienie własnej osoby przedstawił orzeczenie Sądu Rejonowego w Warszawie, który wpisał go jako szefa "Gołębiowa II" do Krajowego Rejestru Sądowego.

Trzeci dzień w spółdzielni panuje stan zawieszenia. Prezes Sońta pojawia się w biurze od czasu do czasu, prezes Wolak ulokował się w sekretariacie. Spółdzielni pilnują dwie agencje ochroniarskie - wewnątrz wynajęta przez Sońtę, na zewnątrz przez Wolaka.

- Zablokowałem konta bankowe i do chwili wyjaśnienia sytuacji nie będę podejmować żadnych decyzji finansowych. Oczywiście składki ZUS, podatki i pensje będą regulowane - uspakaja Karol Sońta. Złożył już pisma informujące o sytuacji na policji i w prokuraturze. - Liczę, że zajmie się ona ewentualnymi nieperawidłowościami, do jakich doszło przy przejęciu przeze mnie stanowiska prezesa, oczekuję też od prokuratury, że zostaną podjęte środki ochrony prawnej - mówi Sońta i podkreśla, że nie chce "robić zamieszania na zewnątrz". Szykuje do sądu apelację dotyczącą rady nadzorczej.

Prezes Wolak też robi swoje. - Powiadomiłem bank, złożyłem w sądzie pozew o uchylenie bezprawnie podjętych przez radę nadzorczą uchwał, a KRS o tym, że został oszukany, (bo sądowi przedstawiono nieprawomocne uchwały), prokuraturę, że rada posługuje się ukradzioną w sekretiracie pieczątką. Prosimy prokuraturę o pilne zajęcie się sprawą - wylicza Janusz Wolak.


(bdb)


Komentarz
Ja też, jako mieszkanka Gołębiowa II proszę prokuraturę o pilne zajęcie się sprawą. Proszę, nie dlatego by mnie obchodziły zbytnio swary obu stron konfliktu. Proszę, bo gdy Gołębiów II oddzielał się od RSM, w którym od konfliktów aż kipiało, miałam nadzieję, że mała spółdzielnia wyzwoili się od kłótni i zacznie zwyczajnie pracować. Dla lokatorów, którzy urzędnikom za to płacą. A teraz, bez względu na to czy rację ma prezes Wolak, czy prezes Sońta, zapłacą podwójnie.  

 

Bożena Dobrzyńska