Na śmieciach zarabia się inaczej

3 lipca 2012
Ale jak? Wszystkiego nauczy ZDZ wraz z ITE, radomskim pośredniakiem i francuskimi partnerami z branży odpadami. Bezrobotni zdobędą nowy zawód uprawniający do pracy także poza granicami kraju.

Tworzą wspólnie projekt i będą uczyć nowego zawodu- Dziś gospodarowanie odpadami to praca specjalistyczna przy nowoczesnych maszynach komputerowych - mówią specjaliści. Firmy poszukują pracowników, trzeba tylko mieć fach w rękach. Unia daje pieniądze na naukę.

Uczyć ma Zakład Doskonalenia Zawodowego w partnerstwie z radomskim Instytutem Technologii Eksploatacji, Powiatowym Urzędem Pracy oraz francuskimi specjalistami branży recyklingu i zarządzania odpadami. - Efektem naszego programu będzie stworzenie nowego zawodu, przyszłościowego, związanego z zagospodarowaniem odpadami. Zmienia się niebawem prawo w Polsce określające kompetencję osób, które będą zajmować się gospodarką odpadami. Będzie zapotrzebowanie na takich specjalistów - mówi Barbara Pikiewicz z ZDZ. - W urzędach, firmach, gminach będą potrzebni specjaliści z nowym zawodem, nowymi kompetencjami. W wydziale ochrony środowiska będą potrzebni tacy specjaliści. Przyszłe rozdanie środków unijnych ma główny nacisk położyć na ochronę środowiska, odnawialne źródła energii. Tu jest przyszłość - zaznacza wiceprezydent Radomia Krzysztof Ferensztain.

Projekt jest skierowany do osób poniżej 24 roku życia. - Zbadamy najpierw 300 osób, 30 z nich będzie uczestniczyło w szkoleniach zawodowych i stażach - informuje dyr. Katarzyna Kołodziejska z ZDZ. - Praktycznie odpady produkują wszyscy. Mamy problemy z selekcją, zagospodarowaniem, przetwarzaniem, magazynowaniem i ktoś tym musi zarządzać. Tutaj inwestujemy w specjalistę na poziomie podstawowym. Z tego fundamentu mogą wyrosnąć i technicy i inżynierowie - zapewnia dr Krzysztof Symela z ITE. Prezes Radkomu wskazuje potrzeby rynku: - Zakłady cierpią na brak specjalistów, którzy mogliby prowadzić gospodarkę odpadami. Do tej pory był to temat raczej wstydliwy. Niewielu chciało się przyznać, że wozi śmieci, zajmuje się taką problematyką - twierdzi prezes Marian Kozera. - Teraz pojawiają się nowe technologie. Teraz pracuje się głową i urządzeniami sterowanymi komputerowo. Tego będziemy uczyć - dodaje dr. Symela.

Pilotaż i rekrutację przeprowadzi radomski pośredniak. Zespół badawczy już pracuje nad programem, nabór bezrobotnych do projektu ruszy niebawem. "Green Job", bo tak nazywa się projekt, jest finansowany w całości z unijnych pieniędzy, wartość: ponad 1 mln 600 tys. zł.

Bartek Olszewski