„Beit Radom” w 70. rocznicę likwidacji getta

2 sierpnia 2012
Ponad 33 tys. radomskich Żydów wywieziono do Treblinki. Ocalał tylko jeden człowiek. Resursa wspólnie z Teatrem Powszechnym uczczą 70-lecie likwidacji radomskiego getta. W dwóch turach, tak jak likwidowano „małe” i „duże” getto.


 
Hitlerowcy wytyczyli w Radomiu  dwa gettaLikwidacja rozpoczęła się na początku sierpnia 1942 r. Odbywała się w dwóch turach: 4 – 5 sierpnia tzw. małego getta na Glinicach. W ciągu dwóch dni 10 tys. osób wywieziono do Treblinki. Około tysiąca zostało zabitych jeszcze w Radomiu. – Nie było żadnej przyczyny, dla których esesmani zabijali tutaj. Ktoś się za wolno ruszał, zerknął nie w tą stronę co trzeba. Tacy ludzie ginęli na miejscu. Co ciekawe, oprawcy nie wiedzieli ile osób przebywa w getcie na Glinicach. Na bocznicy kolejowej przygotowano transport wagonów, kilka było pustych, więc oprawcy podjechali do „dużego getta”. Niemiecki zagon zgarnął stamtąd 2 tysiące ludzi, by uzupełnić transport – opowiada Renata Metzger, dyrektorka Resursy Obywatelskiej. Akcja likwidacji „dużego getta” zaczęła się w nocy 16 sierpnia. Kolejne 20 tys. osób przez dwa dni pojechało do Treblinki. Z tych transportów ocalała tylko jedna osoba, Nusen Berkowicz. - Wyrwał deskę z wagonu i uciekł. Tylko jena osoba z 30. tysięcy ocalała! Kilka tysięcy Żydów pozostawiono jeszcze w Radomiu, pracowali w kilku fabrykach. Byli zgrupowani w tak zwanych obozach pracy. Kiedy front się zbliżał, większość z nich została wysłana do innych obozów śmierci. Pozostali szli w tzw. marszu śmierci do Piotrkowa – wyjaśnia dyr. Metzger.

Getto zostało utworzone przez hitlerowskich Niemców w 1941 r. „Małe getto” wytyczono między ulicami: Słowackiego, Kwiatkowskiego, Złotą, Białą, Staroopatowską, Fabryczną, Błotnią i Kośną. „Duże” obejmowało obszar między: Reja, Szpitalną, Grodzką, Wałową, Podwalną, Bernardyńską, Zgodną, Piwną i Przechodnią. - Książka „Dni życia, dni śmierci” dr. Sebastiana Piątkowskiego pokazuje ilu obywateli obywateli Radomia zginęło, zostało zamordowanych, opisuje tamte czasy – dodaje Metzger.
 
 
2- Był to naród wolny, tolerancyjny, normalnie. funkcjonujący. A w pewnym momencie trafiła go niemiecka hekatomba. Jesteśmy częścią tego miasta, tego świata, historii. Pamiętamy co się wydarzyło podczas II Wojny Światowej, dlatego przyłączyliśmy się do świetnego pomysłu Resursy – mówi dyr. Teatru Powszechnego Zbigniew Rybka.
 
Film na Podwalnej
3 sierpnia o godz. 21 na ulicy Podwalnej, gdzie stała synagoga obejrzymy film, który przygotowała Resursa. Będziemy świadkami wspomnień radomskich Żydów. W dokumencie biorą udział aktorzy "Powszechnego", czytają wspomnienia. - Tam, w Treblince na terenie obozu zagłady, w ziemi ciągle są fragmenty kości, które nie uległy całkowitemu spaleniu. To wszystko jest na ścieżce z piachu i kamyków. To tyle co zostało z zagłady Żydów – podkreśla Elwira Dzikowska pracująca nad fabularyzowanym dokumentem o radomskim getcie. Film powstał w oparciu o wspomnienia trzech osób: Waldemara Nowakowskiego, Jakuba Leiba Ziskinda i Dory Zajdenweber. Wspomnienia ilustrowane są dostępnymi zdjęciami z żydowskiego Radomia. - Staramy się, o ile to możliwe, jak najdokładniej oddać atmosferę żydowskiego Radomia. Przekazać to, o czym mówią autorzy tekstów. Opowiadają o swojej przynależności do kultury polskiej, o swojej polskości, o tym, że czuli się Polakami. Tu się urodzili, tu funkcjonowali, obchodzili swoje święta, mieli swoich przyjaciół. Dla kogo Radom był domem? - zastanawia się autorka filmu. Tytuł obrazu to „Beit Radom”, czyli „Dom Radom”. - Ten film chcemy dedykować pamięci Chaima Kinclera, który w 1918 r. urodził się w Radomiu, umarł w zeszłym w Tel Awiwie. Był ostatnim przewodniczącym Żydów Radomskich. Przewodniczył stowarzyszeniu, które nazywało się Beit Radom – dodaje dyr. Resursy. Jej pracownicy zamierzają wyjść z kamerą na ulice miasta i pytać nas, mieszkańców: czy wiemy, że jakaś część nas bezpowrotnie zniknęła? 

4 września organizatorzy zapraszają na kolejny film. Tym razem o Merdechaju Gebirtigu, krakowskim kompozytorze, autorze wielu utworów. 5 września, także w Resursie, kolejne projekcje: „Dzieci sprawców - dzieci ofiar” oraz „Serce Chopina”. Będzie także spotkaniem z autorem obrazów Wojciechem Szalszą.

Bartek Olszewski