Po znajomości zatrudniają nauczycieli w Radomiu?

2 września 2013
- Mam takie sygnały! - mówi posłanka Marzena Wróbel (Solidarna Polska) - Mam świadków, którzy słyszeli relację osoby, na którą się powołuję - dodaje. Parlamentarzystka jeszcze nie zdecydowała, czy powiadomi prokuraturę.



Marzena Wróbel pyta, czy nauczyciele dostaja pracę po znajomości? - W jednej z radomskich szkół zwolniono nauczyciela, któremu wygasła umowa i na jego miejsce zatrudniono inną osobę. Czekam w tej chwili na oficjalne zawiadomienie od osoby, która mnie o tym poinformowała i prośbę o zajęcie się tą sprawą. Jeśli takie pismo otrzymam, to wystąpię imiennie w sprawie tej osoby - opowiadała dziś na konferencji Marzena Wróbel. Na razie zadaje prezydentowi pytanie, czy to prawda?. - Mam świadków, którzy słyszeli relację osoby, na którą się powołuję. To nie jest wyssane z palca - zapewnia posłanka.

Marzena wróbel nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy powiadomi policje i  prokuraturę. - Odpowiem, gdy będę miała oficjalne zawiadomienie. Taka rezygnacja z zatrudnienia nauczyciela może być zgodna z prawem, natomiast budzi sprzeciw moralny. Jeśli do kogoś nie ma żadnych zastrzeżeń merytorycznych, a rezygnuje się z jej pracy i na to miejsce zatrudnia kogoś nowego, to budzi to wątpliwości. Nauczycielowi, o którym mówię wygasła umowa na czas określony - wyjaśnia posłanka. I ponawia pytanie: czy jeśli, że nawet jeśli zatrudnienie nowego nauczyciela było zgodne z prawem, ale czy było zgodne z zasadami ogólnie przyjętymi w społeczności? - Śmiem wątpić - konkluduje.

 

Posłanka wysłała pismo do prezydenta Andrzeja Kosztowniaka, w którym zwraca uwagę na bezrobocie w Radomiu. Pyta też: dlaczego władze miasta nie skorzystały z możliwości zapewnienia miejsc pracy znacznie większej liczbie nauczycieli poprzez określenie wielkości oddziałów do 25 uczniów; ilu nauczycieli straciło pracę w wyniku wygaśnięcia umowy na czas określony i dlaczego osoby te nie zostały zatrudnione na czas nieokreślony, mimo iż ich miejsca pracy nie zostały zredukowane?

Marzena Wróbel chce także wiedzieć: "Jakimi kryteriami kierują się dyrektorzy szkół przy przyjmowaniu nauczycieli do pracy? Czy prawdą jest, że szansę na zatrudnienie mają tylko ci, za którymi wstawi się ktoś związany z Pańską ekipą?"

 

- Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jakie są kryteria, którymi kierują się dyrektorzy szkół, pan prezydent i jego zastępca odpowiedzialny za edukację w mieście - zaznacza Marzena Wróbel licząc na "rzetelne odpowiedzi" od prezydenta Andrzeja Kosztowniaka.

W Radomiu, z nowym rokiem szkolnym pracę ma stracić ok. 90 nauczycieli. Jena szkoła będzie zamknięta (przy szpitalu w Krychnowicach). W roku ubiegłym wygaszono dziesięć placówek i zwolniono ok. 100 nauczycieli.  - Dlatego pytam o standardy organizacyjne związane z ilością i liczebnością oddziałów. Gdyby w klasie było ok. 25 uczniów, to myślę, że znacznie więcej osób mogłoby liczyć na pracę. Ile nas będzie kosztowało utrzymywanie zwolnionych nauczycieli, chociażby tych korzystających z pomocy społecznej? Ci ludzie pozbawieni pracy albo wyjadą z Radomia, albo zwrócą się o pomoc do instytucji. Miasto będzie musiało im pomóc! - uważa Marzena Wróbel.

Bartek Olszewski